Covid 19: Alta Badia ma sposoby

Stacje zimowe zaczynają ogłaszać reguły, które dla dobra gości i obsługi zamierzają wprowadzić, by nawet w dobie pandemii można było jeździć na nartach. Zacznijmy od południowotyrolskiej Alta Badia, bo jej rozwiązania mogą okazać się godne uwagi gdzie indziej.

Region (o jego narciarskich i kulinarnych walorach już tu pisałem) zwraca, po pierwsze, uwagę, że na jego stokach łatwo utrzymać zalecany tzw. social distance (dystans społeczny). Obejmują bowiem całkiem sporą powierzchnię w stosunku do liczby narciarzy przewożonych przez wyciągi. W grę wchodzi wszak 130 km tras zjazdowych, z których na dodatek można dotrzeć do kolejnych 500 km tras obszaru Sella Group.

fot. Alta Badia Press Office

Znaczenie ma i to, że spośród kolejek Alta Badia aż 41 to krótkie i szybkie krzesełka i orczyki, które transportują narciarzy w otwartym środowisku – na świeżym, a więc bezpiecznym powietrzu.

Z kolei w krytych kolejkach (kabinowych i gondolowych) wprowadzone mają być ograniczenia liczby pasażerów oraz naturalnie obowiązek zakrywania ust i nosa. Równocześnie jednak mniejsze obłożenie kolejek sprawi, że będą one mogły poruszać się z największą możliwą prędkością, a zatem skróci się czas podróży w zamkniętym otoczeniu – a to też, zdaniem ekspertów, ogranicza ryzyko zakażenia. Znaczenie ma i to, że akurat Południowy Tyrol od dawna należał do liderów technologicznych innowacji – prędkość i przepustowość godzinowa nawet przed pandemią należały tu do najwyższych w Alpach.

Zaletą okazuje się także, że obszar oferuje aż 21 punktów dostępu do stoków. Umożliwia to rozłożenie tłoku przy głównych wyciągach narciarskich i pięcioma miejscowościami Alta Badia, do których można dojechać na nartach. Po prostu: ryzyko kolejek na dolnych stacjach jest ograniczone. Ponadto większość obiektów noclegowych w dolinie znajduje się w pobliżu wyciągów, co sprzyja dostępowi do stoków, unikając jednocześnie ryzyka gromadzenia się na przystankach skibusów.

Dla epidemiologicznego bezpieczeństwa ważna jest również możliwość łatwego zakupu karnetu – choćby za pomocą strony internetowej Dolomiti Superski (www.dolomitisuperski.com) lub aplikacji Dolomiti Superski po zarejestrowaniu się w MyDolomiti. Ta usługa ma być zresztą wciąż ulepszana, by uczynić ją jeszcze atrakcyjniejszą. Po zakupie karnetu (można kupić wszystkie rodzaje skipassów – z wyjątkiem bezpłatnych) klienci otrzymują voucher, a po przyjeździe do Alta Badia mogą udać się do czynnych okrągłą dobę pick-up boxów, które znajdują się przy kasach narciarskich w każdym mieście. W ten sposób unika się kolejek, a klienci mogą odebrać przepustkę w dowolnym momencie, unikając wszelkiego rodzaju kontaktu.

fot. Alta Badia Press Office

Stosowne rygory bezpieczeństwa wprowadzone będą także w szkołach narciarskich, wypożyczalniach, sklepach, barach i restauracjach – obowiązywać mają tam strefy dystansu, odkażanie rąk, instalacja ekranów ochronnych oraz codzienne odkażanie.

I wreszcie: Alta Badia szczyci się dużą liczbą schronisk górskich na stokach. Wszystkie są rodzinne, oferują obsługę kelnerską oraz duże tarasy. Pomaga to w utrzymaniu porządku w częściach wspólnych i daje klientom szansę delektowania się przednią skądinąd południowotyrolską kuchnią i winem w bezpiecznych warunkach. Po prostu: w tych małych, a najwyżej średniej wielkości rodzinnych obiektach łatwiej przestrzegać rygory bezpieczeństwa przewidziane dość restrykcyjnymi przepisami Autonomicznej Prowincji Bolzano – i to monitorować.

Gran Risa – trasa alpejskiego Pucharu Świata w Alta Badia.
Fot. Alta Badia Press Office

Symbolem niech będzie to, że najbliższej zimy w Alta Badia planowanych jest kilka wydarzeń związanych z lokalną kuchnią tradycjami winiarskimi, a także prestiżowe zawody alpejskiego Pucharu Świata na stoku Gran Risa (20 i 21 grudnia). Owszem, dla mniejszej niż zwykle liczby gości i z zachowaniem rygorów – ale zawsze!