Skitourowe Tatry

Propozycje 20 narciarskich wycieczek (o łącznej długości ponad 100 km) po polskich Tatrach, a każda dokładnie opisana, sfotografowana lub sfilmowana – to dotychczasowy rezultat przedsięwzięcia nazwanego Skitourowym Zakopanem.

Sezon skitourowy w kraju powoli się wprawdzie kończy (Tatrzański Park Narodowy zdecydował właśnie, że od poniedziałku 29 kwietnia szlaki turystyczne – z wyjątkiem prowadzącego na Rysy – zostaną zamknięte dla narciarzy), ale koncept Skitourowego Zakopanego dostał wiatru w skrzydła.

Jak wspominają jego pomysłodawcy, wszystko zaczęło się od zarządzenia dyrekcji TPN, wedle którego narciarze skitourowi mogą korzystać ze szlaków dostępnych dla turystów w lecie. Wprawdzie nie wszystkie z 275 km szlaków letnich nadają się do skitouringu, ale – wedle szacunków – skitourowcy mogą wykorzystać ok. 200 km z nich. Tym samym da się wytyczyć przynajmniej 50 wycieczek skitourowych.

Równocześnie okazało się, że mimo rosnącej popularności skitouringu największe rzesze zwolenników tej formy narciarstwa ograniczają się do wędrówek (i zjazdów) po zboczach Kasprowego Wierchu. Wedle ekipy Skitourowego Zakopanego powodem jest po prostu brak wiedzy o innych trasach: „początkujący skitourowcy nie byli w stanie określić, jak prowadzą szlaki szczególnie po opadach świeżego śniegu, kiedy nie było śladów, za którymi mogli podążać”.

Stąd też pomysł stworzenia w internecie bazy wszystkich dostępnych szlaków skitourowych w polskich Tatrach – z założeniem, że „dobra wycieczka skitourowa nie oznacza wycieczki poza trasą”.

Jak dotąd na stronie Skitourowe Zakopane zgromadzono precyzyjne opisy 20 wypraw. Prowadzą z różnych punktów Tatr, mają różne skale trudności, różne są też rekomendacje dotyczące pory sezonu, w którym panują najlepsze warunki dla danej „wyrypy”.

Wybór odpowiedniej wycieczki mogą ułatwić rozmaite filtry. Przykładowo: „poziom trudności podejścia” pozwala wyselekcjonować warianty „łatwe”, czyli przeznaczone „dla osób, które stawiają pierwsze kroki na skitourach”, „średnie” – w których „potrzebna jest umiejętność robienia tzw. zakosów, czyli techniki pokonywania stromych elementów trasy” oraz „trudne” – gdzie „potrzebna jest umiejętność robienia »zakosów« oraz podchodzenia w rakach”. Autorzy portalu zaznaczają, że „poziomy trudności podejść przedstawiają tylko rodzaj terenu bez brania pod uwagę czasu, dlatego zawsze trudność podejścia należy skonfrontować z czasem podejścia” – oraz oczywiście z kondycją uczestników.

Z kolei filtr „poziom trudności zjazdu” daje możliwość wyboru szlaków „łatwych” – „łagodne zjazdy w bezpiecznym terenie”, „średnie” – „wymagane jest bardzo dobre opanowanie nart. Często zjazd nie musi być stromy, ale może być trudny technicznie – np. w lesie lub wąskim szlakiem”, a wreszcie „trudnych” – czyli zjazdów „dla ekspertów – wąskie żleby, często z wywianym śniegiem”. Inne możliwe filtry dotyczą czasu pokonania trasy, miejsca rozpoczęcia wycieczki i najlepszej jej pory w sezonie.

Opisy poszczególnych wariantów zawierają informacje o maksymalnym nachyleniu stoków i przewyższeniu, które trzeba pokonać, o długości i czasach podejścia oraz zjazdu, niezbędnym ekwipunku, optymalnym okresie w sezonie oraz o stopniu trudności (określonym wedle subiektywnego odczucia autorów portalu) i ewentualnych zagrożeniach. Są też szczegółowe już wrażenia o szlaku – ich autorami są, co ważne, doświadczeni przewodnicy tatrzańscy, ratownicy TOPR i instruktorzy skitoutingu (m.in. Wojtek Szatkowski, Magda Derezińska-Osiecka, Przemysław Sobczyk, Jakub Brzosko, Agnieszka Szymaszek).

Do tego dochodzą detaliczne już wskazówki dotyczące marszruty – zarówno podejścia, jak i zjazdu, ilustrowane precyzyjnymi mapami i zdjęciami, a niekiedy uzupełnione informacjami natury historycznej czy przyrodniczej tyczącej okolicy. A niektórym z tras poświęcone są już także filmy wideo (sprzed schroniska nad Morskim Okiem na Wrota Chałubińskiego prowadzi choćby Zofia Bachleda)!