Skitouring, ski-touring czy skituring?

– w związku z rosnącą popularnością tej formy narciarstwa musi się pojawić pytanie dotyczące poprawnej pisowni jej nazwy.

Bezpośredniego wyjaśnienia nie sposób znaleźć w najbardziej wiarygodnym miejscu, czyli najnowszym wydaniu słownika ortograficznego PWN (z 2010 r.). Słów tych tym bardziej nie zawierają jego starsze edycje.

Jednak eksperci z Poradni językowej Wydawnictwa Naukowego PWN (działającej pod kierunkiem prof. Katarzyny Kłosińskiej z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego) zwracają uwagę, że słowniki zawierają jednak hasło „touroperator”, co można traktować jako sugestię, aby w oficjalnych tekstach nie spolszczać ski-touringu (czy też ski touringu, jak podaje angielskojęzyczna wersja Wikipedii).

Dodają przy tym, że „częstą obecność form spolszczonych na stronach WWW można tłumaczyć po pierwsze tym, że bardzo wiele tych stron reprezentuje swoisty wariant polszczyzny mówionej (tylko formalnie zapisanej), po drugie zaś tym, że spolszczona nazwa skraca dystans do desygnatu, czyni go czymś bliższym, swojskim i w konsekwencji bardziej sympatycznym”.

Językoznawca z UW Mirosław Bańko komentuje: „Nie dziwi mnie, że na stronach odwiedzanych przez amatorów ski-touringu spotyka się formę skituring. Nie jest ona zasadniczo błędna: w ogólnopolskiej gazecie byłaby może spolszczeniem przedwczesnym, ale w specjalistycznym czasopiśmie – które dla konsekwencji można by nazwać »Skitury« – albo na specjalistycznej stronie internetowej nie razi. Oceniam ją obecnie jako środowiskową”.

Zatem tam na dobrą sprawę okazuje się, że na blogu „W śniegu i po śniegu” każda pisownia jest właściwa :)!

fot. Wojciech Szatkowski