Południowy Tyrol: jeździć i… jeść!

Oto bowiem region, i tak już słynący nie tylko z przednich stoków i widoków, ale też ze świetnej kuchni, doczekał się kolejnych honorów. Prestiżowy przewodnik kulinarny Michelin w najnowszej edycji swoimi gwiazdkami wyróżnia aż 20 południowotyrolskich restauracji. Na dodatek trzem z nich Michelin 2013 przyznaje po dwie gwiazdki!

Pierwsze wydanie przewodnika Michelin z 1900 r.
Do dotychczasowych posiadaczy cenionych gwiazdek dołączyły Tilia w Dobbiaco/Toblach, w dolinie Alta Pusteria (kuchni szefuje tam Chris Oberhammer, który skądinąd w ub. roku prezentował swój kunszt w Polsce) oraz Alpes w hotelu Bad Schörgau w Sarentino/Sarnthein (tu szefem kucharzy jest Egon Heiss).

Chris Oberhammer

Spece Michelina potwierdzili także klasę restauracji z dwiema gwiazdkami. Mogą się nimi chwalić St. Hubertus (w hotelu Rosa Alpina w San Cassiano/St. Kassian w regionie Alta Badia, szef kuchni: Norbert Niederkofler), Trenkerstube (w hotel Castel w Tirolo/Tirol pod Merano, szef kuchni: Gerhard Wieser) oraz Jasmin (w Chiusa/Klausen, szef kuchni: Martin Obermarzoner).

Marketingowcy Południowego Tyrolu podkreślają, że żaden inny z włoskich regionów nie może chwalić się podobną liczbą gwiazdek. Sugerują, że na oceny ekspertów może mieć wpływ specyfika południowotyrolskiej kuchni: łączy ona smaki włoskie i alpejskie (tyrolskie oraz ladyńskie).

Lokalnymi specjałami są choćby  Schlützkrapfen (rodzaj ravioli z ricottą i szpinakiem), dziczyzna podawana z polentą, knedle (ze speckiem, ze szpinakiem, serem – bądź też na słodko) oraz Tirtlan (smażone w głębokim tłuszczu chrupkie ciasta faszerowane szpinakiem).

Południowotyrolskie knedle (ze szpinakiem)

Podobnie doceniane są południowotyrolskie wina: choć jest to jeden z najmniejszych regionów winiarskich Włoch, to aż 98 proc. marek posiada znak jakości DOC (Denominazione di Origine Controllata), a wpływowe pisma sommelierskie regularnie doceniają trunki z miejscowych szczepów Lagrein, Gewürztraminer i Schiava.