Bargiel rusza na Everest
Andrzej Bargiel potwierdził właśnie oficjalnie, że celem jego najbliższej wyprawy wspinaczkowo-narciarskiej będzie najwyższy szczyt Ziemi. A zatem już za dwa tygodnie, 25 sierpnia, Jędrek ruszy na Mount Everest (8 848 m n.p.m.).
Ekspedycja w Katmandu potrwa około pięciu tygodni. Sam atak szczytowy oraz próba zjazdu ze szczytu planowane są na koniec września. Termin nie jest przypadkowy. Jak tłumaczy Bargiel, jesień to czas, kiedy na Evereście nie odbywają się inne wyprawy ze względu na śnieżną pogodę, a równocześnie panują wtedy najlepsze warunki pod względem narciarskim.EVEREST SKI CHALLENGE jest kolejnym etapem realizowania przez Jędrka jego idei eksplorowania najwyższych gór także przy pomocy nart, przyspieszających zwłaszcza powrót ze szczytu. Koncept ten – nazwany HIC SUNT LEONES – Bargiel zaczął realizować w 2013 r. (o jego detalach opowiadał mi wtedy w Zakopanem).
W tym czasie zdobył już i zjechał z czterech ośmiotysięczników („środkowej” Shishapangmy, Manaslu, Broad Peak oraz – jako pierwszy człowiek w dziejach – z K2) oraz w rekordowym czasie pokonał pięć siedmiotysięcznych szczytów Śnieżnej Pantery.
Tym razem przedsięwzięcie 31-letniego zakopiańczyka rodem z Łętowni prócz aspektu himalajskiego i narciarskiego ma mieć wymiar ekologiczny. Chodzi o zwrócenie uwagi na problem zmian klimatycznych i zanieczyszczenie środowiska, których efekty nie ominęły również Himalajów.
Partnerem strategicznym ekspedycji jest tym razem ogólnopolski deweloper mieszkaniowy Murapol SA, a sportowym Red Bull. Wyprawę wspiera również Mercedes-Benz Polska. Sprzęt narciarski zapewnia Salomon, a kombinezon wyprawowy rodzima firma Pajak.Fot. Marek Ogień