Na Kasprowym w pięknym śniegu

Na Kasprowym Wierchu – po ostatnich zacnych opadach śniegu – w środę otwarta ma już być dla narciarzy trasa w Kotle Gąsienicowym oraz obsługujące ja krzesełko. Warunki są ponoć wymarzone.

W Kotle Gąsienicowym można było jeździć od Nowego Roku, ale potem z uwagi na obfite opady, wiatr, a w efekcie czwarty stopień zagrożenia lawinowego i duże oblodzenie instalacji – kolej krzesełkowa musiała stanąć. Teraz może ruszyć znowu, bo pogoda się ustabilizowała. W kotle leży miejscami ponad dwa metry śniegu. Dech w piersiach zapiera też ponoć sam widok ośnieżonych Tatr.Choć w Tatrach obowiązuje trzeci, a więc „znaczny” stopień zagrożenia lawinowego, to przedstawiciele PKL zapewniają, że jazda po wyznaczonych trasach jest bezpieczna. Przestrzegają natomiast przed wyjeżdżaniem poza nie. W specjalnym komunikacie apelują: „PKL prosi o stosowanie się do zasady korzystania wyłącznie z przygotowanych i wyznaczonych tras narciarskich. Jazda poza trasami w okresie zagrożenia lawinowego jest niebezpieczna nie tylko dla osoby łamiącej zakaz, ale również stwarza zagrożenie dla osób korzystających z przygotowanych tras. Dodatkowo na niebezpieczeństwo narażone są zwierzęta licznie występujące poza trasami narciarskimi”.

Co tez ważne, zjazd z Kasprowego do dolnej stacji w Kuźnicach możliwy jest w tej chwili tylko koleją linową. Bilet na zjazd zawarty jest w skipasie. PKL zapewnia, że jego służby „intensywnie pracują” nad otwarciem pozostałych tras narciarskich w rejonie Kasprowego – w Kotle Goryczkowym i nartostrady do Kuźnic.

A oto jak wygląda teraz świat na Kasprowym:fot. Stanisław Styrczula