Rodzina Schultzów zajmuje Zillertal

Rodzina Schultzów – potentat austriackiej branży narciarsko-hotelarskiej – przejęła właśnie kolejną stację zimową. Efektem będzie największy ośrodek zimowy w tyrolskiej dolinie Zillertal.

Do tyleż zasłużonej dla alpejskiej turystyki, co bogatej i wpływowej rodziny Schultzów należały do tej pory m.in. nowoczesny kompleks Gradonna Mountain Resort, będący częścią wschodniotyrolskiego Großglockner Ski Resort (fenomen jego rozwoju kiedyś tu opisałem) oraz leżący u wlotu do doliny Zillertal ośrodek Hochzillertal/Kantelbach (nie wspominając o jedynym w Zillertal polu golfowym dolinie oraz rozmaitych innych włościach).

Właśnie historia zaangażowania Schultzów w rozwój Hochzillertal pokazuje ich podejście do biznesu, ale i gór. Oto w latach 70. senior rodu, Heinrich Schultz, postanowił stworzyć w rodzinnych stronach własny – i w pełni prywatny – ośrodek narciarski. Gośćmi miały być przede wszystkim rodziny z dziećmi, ale też narciarze lubiący połączenie górskiej atmosfery z luksusem.

Miejsce było idealne: zbocza Hochzillertal uderzają szerokością (jeździ się przeważnie powyżej linii lasu), a nachylenie jest idealne dla amatorów – są więc bezpieczne nawet dla początkujących czy rodzin właśnie (choć są i zjazdy trudniejsze, choćby nartostrada, której patronuje Stephan Eberharter, złoty medalista olimpijski w gigancie w 2002 r.). Pan Schultz zaczął oczywiście od postawienia wyciągów, ale zadbał też o ponadstandardowe – także pod kątem ekologii – przygotowanie stoków.

W efekcie dziś armatki mogą tam nie tylko pokryć 90 proc. tras, ale równocześnie miejscowi rolnicy zarzekają się, że produkowany bez chemicznych dodatków sztuczny śnieg służy ich krowom: roztapia się wolniej, dzięki czemu hale są nawadniane dłużej. Potem na stokach pojawiły się ekskluzywne schroniska. Kristallhütte kusi – prócz gustownej stylistyki – relaksem w spa w „kryształowej” grocie z widokiem na okoliczne masywy oraz noclegiem na 2147 m n.p.m. Przenocować na dużej wysokości (bo na 2350 m n.p.m.) – i to w pięciogwiazdkowym standardzie! – można również w Wedelhütte. A już na pewno warto coś tam zjeść!

Swoje robiło i to, że za granią rozpościerały się tereny innego ośrodka i to o całkiem innym charakterze. Hochfügen to bowiem miejsce wymarzone do off piste. Położone wysoko (jeździ się głównie powyżej 1800 m n.p.m.), w jednej z odnóg doliny, gwarantuje i dobry śnieg, i brak tłoku.

Z najwyższego punktu Pfallenbühel (2431 m n.p.m.) prowadzą wprawdzie – w pięknej scenerii – trasy niebieskie, lecz jest też multum rozmaitej już trudności wariantów do jazdy terenowej. A w okolicy są zbocza naprawdę poważne: nie przez przypadek rozgrywa się tu prestiżowe zawody Big Mountain Freeride World Qualifier.

Jedynym kłopotem było to, że rodzina Schultzów była z sąsiadami długie lata… nieco skłócona. W końcu jednak interes zwyciężył nad animozjami: miejsca połączono gondolą, a z czasem objęto jednym karnetem. W praktyce więc można je uznać za jeden ośrodek – Ski Optimal (bo i pod taką nazwą funkcjonują tutejsze zbocza) obejmuje olbrzymi, różnorodny obszar. Powiem tylko, że minionej zimy miałem okazję dość dogłębnie go poznać, jeżdżąc tam przez okrągły tydzień w ramach Majesty Freeride Camp. Co też tu w kilku odcinkach relacjonowałem – i śmiało mogę uznać, że dzięki stokom właśnie, pięknym śniegom oraz klasie uczestników była to wyprawa sezonu, jeśli nie kliku ostatnich lat.Teraz Ersten Ferienregion im Zillertal (to kolejne określenie miejsca) powiększy się o kolejne połączone z sobą stoki. Niedawno bowiem kompania Schultz Gruppe przejęła koleje Spieljochbahn, a w efekcie w marcu 2017 r. rozpoczęła radykalną przebudowę także tego ośrodka.

W najbliższych latach ma wyłożyć na to ponad 75 mln euro. Na razie wymieniono system gondoli oraz zmodernizowano jej dolną i górną stację.Powstają też nowa instalacja dośnieżająca oraz restauracja z tarasem do kąpieli słonecznych przy górnej stacji gondoli. Ale największa inwestycja czeka Spieljochbahn w przyszłym roku, kiedy to ośrodek zostanie połączony gondolą właśnie z Hochfügen.

Jak zdradza Heinz Schultz, który dziś razem z siostrą Martą odpowiada za rodzinny biznes, pod względem konstrukcyjnym kolejka typu „peak-to-peak” będzie pierwszym tego rodzaju przedsięwzięciem w Europie. Wykorzystana ma być bowiem technologia stosowana dotąd jedynie w górach Ameryki Północnej.

Co jednak najważniejsze, powstanie największa, złożona z Hochzillerta/Kaltenbach, Hochfügen i Spieljochbahn stacja narciarska doliny Zillertal. Tylko ratrakowanych tras będzie tam niemal 120 km.