Od nadchodzącego sezonu w nieodległych od Krakowa stacjach narciarskich w Myślenicach, Koninkach i Lubomierzu obowiązywać będzie wspólny karnet. To zresztą nie koniec zmian i udogodnień!
Możliwość korzystania w ramach jednego skipassu ze stoków w różnych ośrodkach zimowych to w Polsce wciąż ewenement. Już dlatego warto odnotować inicjatywę właścicieli kolejek na górujący nad Myślenicami Chełm (654 m n.p.m.), dominujący nad Koninkami Tobołów (953 m n.p.m.) oraz szefów wyciągu w sąsiednim Lubomierzu.
Zwłaszcza, że stacje są nader korzystnie położone – z Krakowa do Myślenic jest ledwie 30 km (a jedzie się dwupasmową Zakopianką). Aby dotrzeć do Koninek trzeba pokonać kolejne 35 km, ale spora część tego dystansu (do Lubnia) to najnowszy – i jeszcze wygodniejszy – odcinek trasy E77. Tuż obok leży Lubomierz (skądinąd jeden z moich ulubionych stoków w kraju).
Bartek Jania ze stacji Myślenice/Koninki wyjaśnia, że już w poprzednim sezonie na jeden karnet można było jeździć na Chełmie i Tobołowie, teraz zaś do grupy tej dołącza stacja Ski Lubomierz. Zdradza, że w praktyce najbardziej opłacają się karnety dłuższe niż jednodniowe. I dodaje: „W tym roku startujemy również z pomysłem roboczo nazwanym SkiKarta. Otóż przez internet będzie można zamówić sobie imienny karnet (z własną grafiką!) oraz w ten sam sposób go doładowywać. Dzięki temu nie trzeba stać w kolejce do kas. SkiKarta działać ma we wszystkich ośrodkach partnerskich, czyli w Myślenicach, Koninkach i Lubomierzu”.
Co też ważne, jeszcze przed minionym sezonem Koninki i Myślenice stacje przeprofilowały swoje nartostrady.
W Koninkach poprawiono tę najważniejszą (A), wiodącą niemal z samego szczytu Tobołowa, a zakwalifikowaną jako niebieska (w pierwszej partii) i czerwona (w końcówce).
W Myślenicach ukształtowano od nowa dwa stoki w górnych partiach Chełmu: niebieski i czerwony. Stacja stara się, by trasa czerwona mogła szczycić się homologacją FIS (decyzja zapaść ma w listopadzie).
Ponadto przed nadchodzącą zimą wytyczona została tam kolejna nartostrada. Będzie prowadzić szeroką przecinką leśną z dolnej stacji – również nowej! – czteroosobowej kolejki krzesełkowej do dolnej stacji dotychczasowych krzeseł jednoosobowych (na dnie doliny w dzielnicy Zarabie).
Nowy wyciąg firmy Doppelmayer ma 900 metrów długości i na górę wyjeżdża w niecałe 4 minuty. Drugie, dotychczasowe krzesełka są natomiast najdłuższą tego typu kolejką w Polsce – pokonują ponad 2000 metrów. Dystans ten pokonują w ok. 17 minut – dlatego w zimie dla wygody gości krzesła zostaną wyposażone w specjalne maty ogrzewające.
Stacja na górze Chełm w Myślenicach
W efekcie krzesła jednoosobowe posłużą głównie przetransportowaniu gości z parkingów na dnia doliny w górne partie Chełmu, gdzie mogą oni korzystać z nowych krzesełek czteroosobowych lub z dwóch tamtejszych orczyków.
Ale także do dolnej stacji nowych krzesełek można będzie dojechać samochodem (wybudowano przy niej oczywiście parking).
Dodatkowo przy dolnej stacji krzeseł jednoosobowych działać ma poletko treningowe dla dzieci i początkujących (z wyciągiem orczykowym długości 50 m), wypożyczalnia sprzętu i szkółka narciarska.
Z kolei w Koninkach w minionym roku gruntownie zmodernizowano system naśnieżania (zamontowano nowe pompy i armatki) i zainstalowano oświetlenie głównego stoku (w efekcie można tam jeździć do godziny 21). W snowparku działają już cztery sekcje dla snowboardzistów i narciarzy freestylowych. Odremontowano również tamtejszy ośrodek wypoczynkowy Ostoja Górska (niegdyś własność Huty im. Lenina).
Stacja oferować będzie, jak dotąd, jednoosobowe krzesełka o długości 1200 m oraz cztery orczyki (w tym dwa w górnych partiach pasma). Szczególną atrakcją są tam także trasy biegowe oraz skitourowe – Gorce to góry i piękne, i zaciszne, a miejscami do odpoczynku mogą być schroniska na Turbaczu i Starych Wierchach.
I wreszcie: ceny w tym sezonie mają być takie same, jak rok temu. Przykładowo, karnet jednodniowy kosztować będzie 85 złotych (ulgowy: 80 zł), a dwudniowy – odpowiednio – 130 i 120 zł.
11 października o godz. 22:29 231272
Witam powiem tylko tyle omijajcie te miejsca bo pan Józef Pasek to oszust i naciągacz nie pozwólcie aby taki człowiek zyskiwał na czyjejś szkodzie Ani jeden pracownik w tej firmie nie jest zatrudniony wiem bo sama tam pracowałam oswietlenie powstało nielegalnie nasnieżanie tak samo Ale to wy zdecydujecie czy będziecie wspierac oszustów i naciągaczy
11 października o godz. 22:47 231274
Jeden z lepszych stoków w okolicy Krakowa. Śnieżenie ok, może trochę za wąsko. Oświetlenie też w porządku. Obie trasy w zeszłym roku dobrze utrzymywane. Minusy to brak ratrakowania po południu oraz pan kasujący 5 zł za parking. I tyle. A kto sam nie potrafi nic zrobić, jak widać anonimowo leczy swoje kompleksy na forach. Pozdrawiam wszystkich narciarzy.
12 października o godz. 9:05 231278
Zgadzam się pół na pół z powyższymi komentarzami.
Chełm ma ogromny potencjał narciarski ale od powstania wyciągu jednoosobowego chyba 1986 roku nikt nie potrafił tego potencjału wykorzystać. Pierwszy stok powstał kilka lat temu po wybudowaniu wyciągu czteroosobowego. Mimo dwóch wycinek lewy stok nigdy nie był przygotowywane dla narciarzy. Poprzedni właściciel nie płacił również firmie energetycznej przez co wyciąg stanął zupełnie. Pan Pasek z Koninek został nowym zarządcą i stacja funkcjonuje nadal ku uciesze wielu narciarzy.
Odwiedziłem w poprzednim sezonie stację w Myślenicach kilka razy i zdarzyły się dwa przypadki gdy stok o 9tej rano był „wczorajszy” czyli nie został w ogóle przygotowany na kolejny dzień. Nie było żadnej informacji o tym fakcie. Były awantury pod kasą ludzi, którzy nie potrafią lub nie lubią jeździć w trudnych warunkach by zwrócono im pieniądze za karnet ale pani z kasy informowała, że nie ma takiej możliwości.
To ile osób jest zatrudnionych na etat zależy niestety w naszym kraju również od polityki i przepisów, które karzą pracodawcę podatkami i opłatami za zatrudnianie pracowników.
Chełm to nie Alpy i sezon trwa dużo krócej, czasami nawet w środku sezonu śnieg może spłynąć i wtedy ośrodek zysków nie przynosi, a podatki ZUSy, dzierżawę, itd. płacić trzeba.
Może rozwiązaniem jest znalezienie dobrego sponsora, organizacja większej ilości imprez nie tylko w sezonie zimowym ale i letnim. Ostatnie zawody downhillowe w Koninkach okazały się klapą min. przez to że właściciel zażądał 80 zł wpisowego w zamian za możliwość dwukrotnego wjazdu kolejką z rowerem, co dla wielu młodych chłopaków uprawiających ten sport jest sporym wydatkiem.
Każda firma będzie działać dobrze jeżeli będzie mieć klientów, najlepiej oddanych klientów, a takich zdobywa gdy się ich nie oszukuje i jest się fair. Jeżeli trasa jest nieprzygotowana bo zepsuł się ratrak to nie udaj się, że wszystko jest OK tylko mówi się PRZEPRASZAMY i w związku z tym proponujemy 50% rabat. Kasy wpłynie mniej w tym dniu ale klient wróci za tydzień, za dwa i za trzy, bo będzie wiedzieć, że zarządca stacji to uczciwy gość i klient nigdy nie zostanie tam naciągnięty.
13 października o godz. 17:32 231280
A ja bylem w zeszlym roku wieczorem i powiem krotko TRAGEDIA takich muld to ja w zyciu nie widzialem. Pplecam Kasine stok o 1000% lepiej utrzymany ratralowany pprzadnie o dluzej czynny a przede wszystkim tanszy
13 października o godz. 17:33 231281
Sorki za literowki to z telefonu pisane
14 października o godz. 10:17 231282
A ja zaproponuję ulubiony stok Prezydenta Komorowskiego, Istebna – Zagroń.
http://www.istebna.org/biale-szalenstwo-cennik.html
Oprócz wyciagów na miejscu jest aquapark , hotel i restauracja. Karnet całodniowy 9-21, kosztował zeszlej zimy 80,-PLN, a w godz 9-17, 60,-PLN . Czyli za niewielkie pieniądze można pojeździć do woli. Trasy dla każdego, nawet moja początkująca wnuczka nie miala problemów ze zjechaniem główna trasą. Można nawet pojeździć poza trasami, co w Beskidach jest raczej ewenementem. Jest to region bogaty w opady śniegu, oczywiście jest sztuczne naśnieżanie. Parking oczywiście bezpłatny.
Ok. 1,5 km dalej doliną są orczyki na Złoty Groń. Tak ze wybór jest spory.
Z Katowić ok 1,5 godziny jazdy.
16 października o godz. 21:36 231287
Chełm jest trudnym stokiem. Z przygotowaniem bywa różnie, to fakt, przy czym ja wychodzę z założenia, że trzeba umieć jeździć w każdych warunkach :] Jak śnieg jest przekrystalizowany i jeździ więcej osób to nie ma bata, muldy zawsze się będą tworzyć. Jak ktoś potrafi jeździć tylko po sztruksie to fakt, z Chełmu może być niezadowolony.
P.S.
Jakoś na tydzień przed zamknięciem stoku dojazd do dwójki popołudniu był loterią, pilnujcie tych przetopów albo zamykajcie stok!!! ja wydarłem dziurę w ślizgu aż do blachy 🙂