Awantura o długość
Od sezonu 2012/2013 alpejski Puchar Świata może być rozgrywany wedle nowych reguł. Kiedy w minionym tygodniu FIS je ogłosiła, od razu pojawiły się ostre protesty – zarówno ze strony zawodników, jak czołowych producentów sprzętu narciarskiego.
Największa rewolucja dotyczyć ma slalomu giganta. Otóż – jak podaje portal NTN Snow & More – Guenter Hujara, dyrektor Pucharu Świata, naciska na zwiększenie długości nart używanych w tej konkurencji do minimum 195 cm (i promienia skrętu 40 m!) w przypadku panów oraz 188 cm (i radiusie co najmniej 35 m) u pań. W ostatnich sezonach długość gigantówek wynosiła odpowiednio 185 i 180 cm.
Zapewne dłuższe też będą narty do biegu zjazdowego (u mężczyzn co najmniej 218 cm – zamiast obecnych 215 cm, zaś u kobiet – 215 w miejsce 210 cm) oraz do supergiganta. Bez zmian pozostać mają jedynie długości nart do slalomu.
„Come back nie do lat 90-ych?” – pyta z nieskrywaną irytacją Tomasz Kurdziel, naczelny NTN i komentator zawodów alpejskich w telewizji Eurosport.
Protestują też niektórzy zawodnicy – ich przedstawiciel przy FIS, Kilian Albrecht, stwierdził: „Pomimo wielokrotnych obietnic, zostaliśmy oszukani i całkowicie – jak zwykle – pominięci w procesie tworzenia proponowanych zmian. Nowe przepisy stworzą ogromne zagrożenie dla zawodników, ale przecież my mamy tylko jeździć…”.
Z kolei przedstawiciele największych wytwórców sprzętu narciarskiego wystosowali wspólny protest, precyzyjnie kwestionujący sensowność planów FIS. Zarzucają działaczom, że nie przeprowadzili żadnych testów odnośnie skutków proponowanych zmian, podczas gdy doświadczenie wskazuje na to, że dłuższe narty z większym promieniem skrętu oznaczać będą siłą rzeczy wyższe prędkości, a zatem i dodatkowe ryzyko. Pod listem podpisali się m.in. szefowie tak renomowanych marek, jak Fischer, Head, Marker, Nordica, Rossignol i Stoeckli.
Bo choć oficjalne głosowanie nad proponowanymi zmianami odbędzie się we wrześniu podczas zjazdu Komisji Alpejskiej w Zurichu, to producenci sprzętu już teraz dostali wytyczne odnośnie parametrów nowych nart.
Skądinąd ciekawe, że propozycje FIS poparli niektórzy trenerzy. Przykładowo, legendarny Karl Frehsner skomentował obawy zawodników bez pardonu: „Oni mają zjeżdżać, a nie dyskutować. Jak się któryś boi, to niech zostanie na starcie!”.