Sukcesy w Białce, Białka bez sukcesu

Nie ma medali dla polskich alpejczyków w Vancouver, ale są dobre miejsca w Białce Tatrzańskiej. Podczas weekendowych zawodów, będących nieoficjalnym odpowiednikiem mistrzostw Europy, Karolina Klimek była trzecia w konkurencji slalom carving, a Justyna Januszek – czwarta w tzw. speed carving. A obsada była doborowa.

Zaczęło się jednak nieciekawie: od ulewnego deszczu w nocy z piątku na sobotę. Organizatorzy robili, co mogli (z użyciem chemicznych utwardzaczy śniegu włącznie), by impreza mogła się odbyć.

A w zasadzie imprezy, bo po profesjonalistach na stoku Bystre startować mieli użytkownicy Allegro.pl w amatorskim slalomie gigancie. Było to podsumowanie cyklu takich zawodów, urządzanych przez ten portal w różnych stacjach zimowych kraju.

W sobotę przed południem deszcze szczęśliwie zamienił się w śnieg. Szef sportowy Allegro FIS Carving Cup, Tomasz Kurdziel (na co dzień redaktor naczelny „NTN Snow & More Magazine”) zadecydował, że najpierw odbędzie się speed carving. To wprowadzona dopiero od tego sezonu przez FIS konkurencja szybkościowa: zawodnicy ścigają się na torze wyznaczonym przez dość rzadko rozstawione bojki i liczy się wyłącznie czas przejazdu. Niestety, z powodu wciąż miękkiego podłoża nie można było na trasie wybudować progów ani profilowanych wiraży, co przydałoby zjazdom jeszcze większej atrakcyjności.

Ale i tak przejazdy najlepszych robiły wrażenie. Najszybszy okazał się Giancarlo Bergamelli (do niedawna członek alpejskiej kadry Włoch, który sześć razy był w pierwszej dziesiątce slalomistów Pucharu Świata).

Giancarlo Bergamelli, fot skifoto.pl

Skądinąd drugie miejsce zajął inny Włoch o nazwisku Bergamelli – srebrnym medalistą został bowiem brat zwycięzcy, Thomas. Wśród kobiet także triumfowały Włoszki (rywalizację wygrała Melania Burgener), ale czwarte miejsce na tych najważniejszych w tym sezonie międzynarodowych zawodach alpejskich w Polsce przypadło Justynie Januszek (z teamu Rossignol).

W niedzielnym slalom carving (konkurencja bardziej techniczna i taktyczna: liczy się nie tylko czas przejazdu, ale też punkty liczone w zależności od wybranego toru jazdy) trzecie miejsce zdobyła Karolina Klimek (trenerka w AZS Zakopane).

 Karlina Klimek, fot. Rafał Meszka

O ile jednak same zawody przyniosły wiele emocji, to już sama Białka może służyć za przykład najgorszych tendencji w rozwoju stacji zimowych. Tłok na stokach i parkingach, koszmarny dojazd (z Zakopanego podczas weekendu zajmuje on nawet i półtorej godziny, a to przecież ledwie kilkanaście kilometrów), fastfoodowe jedzenie w okolicznych – stylizowanych tylko na ludowe – karczmach i wreszcie transmitowany przez rozkręcone na cały regulator i umieszczone na podporach wszystkich wyciągów gigantofony program RMF z okrutną muzyką z Playlisty…

Takie narty to już nie moje narty.