Ośrodki zimowe zachęcają gości do przyjazdu czym się da. Kuszą oczywiście swoimi naturalnymi walorami, ale też rozmaitymi atrakcjami specjalnymi i promocjami. Używają do tego całego arsenału narzędzi i chwytów public relation.
Niedawno przedstawiłem tu krótki przegląd haseł reklamowych stacji i regionów narciarskich. Ale równolegle kampanie promocyjną prowadzą też poszczególne kraje alpejskie. Szwajcaria, przykładowo, zachęca sugestią: „Szwajcaria… Tak naturalnie…”. A za swą tegoroczną dewizę przyjęła deklarację „Robimy wszystko, aby Twoje ferie były udane”. Jak wyglądać to może w praktyce, pokazuje ta oto króciutka humoreska filmowa:
25 listopada o godz. 14:58 73
No to czekamy na takie polskie reklamy Sudet i Tatr w niemieckiej telewizji. Ale cos mi sie zdaje, ze sie nie doczekamy … oczywiscie z powodu „kryzysu”, strachu przed Niemcami albo po prostu zwyklej urzedniczej nieudolnosci ( kto za takie promocje jest w ogole w Polsce odpowiedzialny ?! ).
25 listopada o godz. 17:05 74
Bez sensu ta reklama. Lepiej byłoby dać krotki fragment filmu o wampirach Polańskigo z informacją – „wybitnego reżysera w tym sezonie gościmy cały sezon gratis. Jak się naprawdę postarasz załatwimy Ci z nimi wspólny spacer na perfekcyjnie wyratrakowanym deptaku gratis”. Wiem że ten wpis też bez sensu. Ale jak ktoś szuka sensu to do biblioteki a narciarze na stoki. Pozdrawiam.
25 listopada o godz. 18:59 75
Świetny filmik. Mało kto potrafi patrzeć na siebie z dystansem. A już Szwajcarów bym o to w życiu nie podejrzewał. A tu tymczasem tyle ciepłego humoru! I jak w takie sytuacji nie jechać na narty do Szwajcarii?
26 listopada o godz. 17:52 77
Proszę nie mieszać polityki z szwajcarskimi górami . Humor w filmiku świetny.
26 listopada o godz. 20:09 78
Obecnie w Polsce jest kilkadziesiąt urzędów i rożnego rodzaju instytucji zajmujących się promocją Polski za granicą. Z szacunków wynika, że wspomniane instytucje wydają około 100 mln zł rocznie na realizacje swoich zadań.
Czy te pieniądze są wydawane efektywnie? Oczywiście nie.
Ostatnio usłyszałem powiedzenie: Kraków promuje się sam, a reszta to kraju Terra Incognita.
W Polsce mamy zabytki, historię, przyrodę, rozwijającą się gospodarkę i niezłą kuchnię. Więc, w czym leży problem?
Uważam, że problem jest w tym, że rzeczywistym celem w/w instytucji nie jest promocja Polski, lecz bycie ciepłymi i wygodnymi przechowalniami dla różnego rodzaju osób.
Co w tej sytuacji należałoby zrobić? Najprościej było by w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zorganizować 2-3 osobowy zespół specjalistów, którego zadaniem było by przygotowanie i realizacja skutecznego programu promocji Polski poza granicami naszego kraju, a środki na działalność zespołu przynajmniej w części mogłyby pochodzić ze zlikwidowanych instytucji, które obecnie zajmują się w/w kwestiami.
27 listopada o godz. 17:01 79
Promocja turystyki danego krajo, to nie tylko reklama, którą widąć w postaci ogłosień na łamach gazet i jeżeli budżet i ambicja prezesa dozwolą na CNN czy innych kanałach tv. MSZ ma inne zadania i interesy, i marketing turystyczny wymaga inną strukturę niż oferują rózne Ministerstwa.