Lodowce Tyrolu nie stopniały!
Tegoroczne lato było upalne w północnej części Europy, więc naszym lodowcom szczęśliwie nie zaszkodziło. Dlatego nadchodzący sezon możemy rozpocząć wcześnie i bez obaw – zapewniali przedstawiciele pięciu lodowców Tyrolu, którzy tradycyjnie już pod koniec sierpnia objeżdżają Europę (w tym Polskę), by przedstawić swoją ofertę.
Zgodnie z nazwą – prócz nart – atrakcją ma być piwo (beczkowe oczywiście) oraz tańce przy dźwiękach tradycyjnej muzyki i, najlepiej, w ludowych (lub zbliżonych do takowych) strojach. Wszystko oczywiście na lodowcu.
Z kolei snowboardziści rozpoczną sezon imprezą Moreboards Stubai Premiere weekend później, bo 17 października. Będą mieć specjalny powód do świętowania – nowy wyciąg postawiony przy snowparku. Wreszcie ci, którzy lubią jazdę poza trasami, mogą zjawić się na Stubai 15 i 16 listopada, kiedy to planowany jest tzw. SAAC Camp. Służyć ma on zapoznaniu uczestników z warunkami uprawiania off piste na Stubaier Gletscher (a jeśli zna się okolicę, można tam znaleźć przednie miejsca nawet na początku sezonu, czego doświadczyłem przed trzema laty dzięki Patrickowi Ribisowi, założycielowi Freeride Center Stubai: „Stubai, czyli królestwo bezśnieżnej zimy”, 14 listopada 2011 r.).
20 września nastąpić ma otwarcie sezonu na lodowcu Kaunertal. Huczna inauguracja, zwana Kaunertaler Opening, potrwa od 10 do 12 października. Zjazdom towarzyszyć ma wielki „Testival”, zawody w rozmaitych konkurencjach narciarskich i snowboardowych oraz koncerty.
Co ważne: Kaunertal reklamuje się jako najmłodszy lodowiec Tyrolu nie tylko dlatego, że dla sportów zimowych udostępniono go niespełna 30 lat temu, ale i dlatego, że stawia raczej na młodych gości – i zapewne wpłynie to na dobór muzyki i wykonawców.
Tegoż 20 września będzie można prawdopodobnie jeździć na Pitztaler Gletscher (biznesowo połączonym zresztą z Kaunertal) – a przynajmniej na części z jego 37 km tras. Niespełna miesiąc później odbędzie się wielkie Święto Lodowca. Podczas Pitztal Gletscherfest będzie można, prócz testowania sprzętu, wziąć udział w kursach skicrossu dla początkujących i warsztatach bezpieczeństwa w jeździe poza trasami (w pełni sezonu, kiedy lodowcowe szczeliny pokryte już zostaną przez mostki śnieżne na Pitztal można korzystać z obszaru off piste o powierzchni 84 ha).
Za granią, czyli w Sölden, wyciągi ruszą na początku października. – Na naszych Rettenbach Gletscher i Tiefenbach Gletscher mieliśmy w ostatnich miesiącach tylko dzień faktycznego upału – opowiada Chris Schnoeller z Bergbahnen Sölden. Oficjalne otwarcie sezonu planowane jest na weekend 11 i 12 października na lodowcu Rettenbach – towarzyszyć mu mają bezpłatne testy sprzętu narciarskiego i snowboardowego z najnowszej kolekcji oraz plenerowe koncerty.
Jak każe obyczaj, w Sölden zainaugurowana też zostanie karuzela alpejskiego Pucharu Świata FIS – w tym roku pierwsze zawody cyklu odbędą się między 24 a 26 października. A na niżej położonych stokach stacji kolejki powinny zostać uruchomione 14 listopada.
I wreszcie Hintertux w dolinie Zillertal – tu trudno podać jakiekolwiek terminy, bo jeździ się tam okrągły rok. Sarah Moser z Marketing Hintertux Gletscher przekonuje, że już teraz warunki śniegowe są tam takie, jak w pełni zimy. Na dowód pokazywała zdjęcia po niedawnych opadach. Ale choć na Hintertux – jak mówi – „stary sezon nie ma końca, a nowy początku”, to ten nowy zostanie jednak przywitany 26 i 27 września lodowcowym wydaniem Oktoberfest. Potem nastąpi cała seria imprez: od 30 września do 2 października IF3 Hintertux Freeski Session dla snowboardzistów i freeskiingowców, od 2 do 5 października Hotzone.tv Park Opening – z m.in. testami sprzętu snowboardowego i treningami dla dzieci, 11 i 12 października Pow(d)er Weekend (dla lubiących puch) czy Youngblood Camp (18 i 19 października).
Przedstawiciele lodowców podczas spotkania z dziennikarzami wyliczali też rozmaite inwestycje w infrastrukturze – nowe wyciągi, restauracje, groty lodowe itd. O nich – i innych pomysłach na przyciągnięcie gości – wkrótce.