Jędrek Bargiel wszedł (znowu w nowatorskim stylu!) na Manaslu

W nowatorskim, bo częściowo na nartach. Teraz tylko zjazd…

To oczywiście jeszcze nie szczyt! (fot. Marcin Kim)

To oczywiście jeszcze nie szczyt! (fot. Marcin Kim)

Jędrek zdobył szczyt w imponującym czasie. Z bazy (!) zajęło mu to 14 godzin i 5 minut. To nie tylko rekordowy czas wejścia na ten ósmy pod względem wysokości (8163 m n.p.n.) szczyt Ziemi (dotychczasowy należał do niemieckiego wspinacza Benedikta Bohma). To także kolejne potwierdzenie skuteczności obranej przez Jędrka filozofii chodzenia po górach. Pisałem o niej w POLITYCE parę razy przy okazji pierwszej jego ośmiotysięcznej wyprawy – na Sziszapangmę jesienią ubiegłego roku („Jeździć da się prawie wszędzie”, 6 września 2013 r., „Na nartach z ośmiotysięczników”, 2 września 2013 r., „Nowy trend?”, 3 października 2013 r.).

Teraz po prostu: wielkie, Andrzej, gratulacje! I najważniejsze: wchodź i zjeżdżaj bezpiecznie. Zwłaszcza że chcesz od razu zaliczyć Cho Oyu!

To też nie zjazd z samego szczytu! ((fot. Marcin Kim)

To też nie zjazd z samego szczytu! ((fot. Marcin Kim)