Sebie narty zajumali
Sebastian Litner, jeden z najlepszych rodzimych narciarzy freerideowych i freestyleowych, stracił właśnie swoje narty. Ktoś ukradł mu je w sobotę 9 lutego w trakcie… skoków finałowych zawodów Burn In Snow w Szczyrku.
Sebastian Litner skacze w Heiligenblut (fot. Tomasz Rakoczy – www.tommysuperstar.com)
„Seba” Litner to świetnie zapowiadający się narciarz freeskiingowy, instruktor (uczy hopania także dzieci) oraz sympatyczny i zawsze życzliwy kompan. Miałem okazję poznać go dwa sezony temu podczas Austrostrady, czyli objazdu najlepszych stacji freeride’owych austriackich Alp (przygodę tę relacjonowałem tu w cyklu: „Wyprawa Austrostradą ruszyła”, 4 stycznia 2011 r. i następne). Sam wiele się wtedy od Seby nauczyłem – zarówno jeśli chodzi o technikę jazdy w terenie, jak o zachowanie w przypadku lawin itd.
O Sebie pisałem (oraz o innym znakomitym riderze, Andrzeju Osuchowskim) przed ponad rokiem w tekście „Wolni jeźdźcy” w magazynie „Polityki „Sztuka Życia” (listopad 2011 r.) Ostatnio jeździliśmy razem na stokach Heiligenblut podczas tamtejszego Free Ride Camp („Grossglockner.pl I” 23 stycznia b.r. oraz „Grossglockner.pl II” 27 stycznia b.r.).
Seba na Free Ride Camp w Heiligenblut (fot. Tomasz Rakoczy – www.tommysuperstar.com)
Teraz Sebastian Litner apeluje na swojej stronie facebookowej: „UWAGA !!! Słuchajcie, podczas zawodów w minioną sobotę, ktoś zajumał mi narty w trakcie skoków finałowych. Były to nartki MAJESTY Rock’n’rolla 2014 dł. 177cm ( jak na fotce), na przyszły sezon z białymi wiązaniami Marker Griffon RENTAL. Ze względu na rocznik desek w PL nie są zbyt często spotykane, więc liczę, że prędzej czy później ktoś na takie trafi na stoku. Jeśli ktoś z was by takowe widział, proszę o cynę albo najlepiej interwencję UP TO U! Jeżeli nie jest to dla was problematyczne puśćcie dalej to w świat, może się uda namierzyć stratny sprzęt… Dzięki za pomoc! Pozdro!”.
PS. Mała dygresja: a mogłoby się wydawać, że środowisko narciarzy freeskiingowych to grupa świetnych kumpli, którzy zawsze zachowują się fair… Na dodatek ktoś niedawno ukradł z parkingu pod jednym z krakowskich centrów handlowych bus ze sprzętem polskiej kadry alpejskiej.