Austriackie koleje w ciągłym ruchu
W minionym sezonie zimowym 254 operatorów kolei linowych w Austrii wykonało w sumie 605 mln przewozów w ciągu 31 800 dni pracy – czyli o ok. 9 proc. więcej niż poprzedniej zimy. Obroty kolejek i wyciągów sięgnęły miliarda 243 milionów euro – co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu do sezonu 2012/13 i pobicie wszelkich dotychczasowych rekordów.
Nic dziwnego, że szef Stowarzyszenia Austriackich Kolei Linowych Franz Hörl oznajmił dziennikarzom, że wyniki te powinny „uciszyć krakanie niektórych krytyków twierdzących, że branża nie ma przyszłości”.
Nie zaskakuje również, że w takiej sytuacji właściciele kolei decydują się na inwestycje. W najbliższym sezonie zwiększenie komfortu, rozbudowa infrastruktury oraz wyposażenie ośrodków narciarskich w kolejne urządzenia do sztucznego naśnieżania pochłonęły w austriackich Alpach 507 milionów euro.
Nie bez znaczenia jest też rozmach i pomysłowość inwestorów.
Przykładowo, teren narciarski Kitzsteinhorn chce udostępnić dwa ekstremalne miejsca: Black Mamba – czarną trasę o nachyleniu do 63 proc. oraz Fun Line – stok z muldami, uskokami i ostrymi zakrętami.
Silvrettabahn w Ischgl zainwestował 60 mln euro w kolejkę Piz Val Gronda wraz z czerwonym stokiem (więcej szczegółów w notce „Ekologiczna kolej graniczna”, 14 października b.r.) oraz trzylinową kolejkę Pardatschgratbahn (ma ruszyć zimą 2014/15).
Spółka Skilifte Schröcken Strolz GmbH inwestuje 12 mln euro w połączenie rejonów Lech Zürs i Warth-Schröcken kolejką Auenfeldjet. Z kolei spółka Murtal Seilbahnen Betriebe GmbH zapłaci 9 mln euro za dziesięcioosobową kolejkę gondolową. Bergbahnen Hochzillertal ma zamiar zaskoczyć pasażerów „gondolą VIP“ – supernowoczesną kabiną ze skórzanymi siedzeniami z funkcją masażu, systemem multimedialnym i wnętrzem limuzyny BMW serii 7.
A Bergbahnen AG Wagrain wyłoży 14,5 mln euro na kolejkę G-Link Wagrain, która połączy szczyty Grafenberg i Grießenkareck.