Ekologiczna kolej graniczna

Silvretta Arena, czyli gigantyczny (238 km tras) obszar narciarski na pograniczu austriacko-szwajcarskim wzbogaci się od tego sezonu o nowoczesną i ekologiczną kolejkę linową Piz Val Gronda E5. Dzięki niej goście tyrolskiego Ischgl i gryzońskiego Samnaun (oraz innych okolicznych ośrodków) będą mogli dotrzeć na ponad 2800 m n.p.m.

Budowa górnej stacji kolei Piz Val Gronda E5 – koniec września

Budowa ruszyła pod koniec marca b.r., a już w najbliższym sezonie dwa wagoniki (każdy na 150 osób) mają wywozić narciarzy na Piz Val Gronda z wysokości 2295 m. n.p.m.  Kolej będzie mieć prawie 2400 metrów długości i – by sprostać wymogom ochrony środowiska – zaledwie dwie podpory. Pierwsza z podpór ma w efekcie aż 90 m wysokości (znajduje się 460 m powyżej dolnej stacji), a druga – 65 m (postawiono ją prawie 400 m poniżej stacji górnej).

Obie podpory E5

Ekolodzy wymogli jeszcze inne rozwiązanie technologiczne: otóż aby pod kolejką nie trzeba było prowadzić żadnych wykopów ingerujących w skały i krajobraz, to kable dostarczające energię do górnej stacji zostały zintegrowane z… liną nośną wagoników.

Inwestycją towarzyszącą było wytyczenie wzdłuż kolejki trzykilometrowej trasy zjazdowej  o różnicy poziomów 516 m (i średnim stopniu trudności) oraz wybudowanie ośmiu barier  chroniących obie stacje, podpory oraz nartostradę przez ewentualnymi lawinami.

Planowany przebieg trasy zjazdowej z Piz Val Gronda

Skądinąd, zbocza Piz Val Gronda są też atrakcyjnym obszarem do jazdy terenowej (sam skosztowałem jej tu pod koniec kwietnia minionego roku, co opisałem w notce: „Całkiem inne Ischgl”, 25 kwietnia 2012 r.).

Nowa kolej nazwana „Piz Val Gronda E5” będzie mogła przewozić 1300 osób na godzinę.

Z kolei samo Samnaun przygotowuje na ten sezon jeszcze innego rodzaju magnes: oto w ramach programu „Skikids for free” dzieci do 6 roku życia goszczące z rodzicami czy opiekunami w wielu hotelach i pensjonatach tej stacji będą mogły korzystać z bezpłatnych kursów jazdy na nartach i za darmo wypożyczyć sprzęt.  Oczywiście niektórych wciąż kusi też starym magnesem, czyli strefą wolnocłową.