Pora na kurs
W grudniu rusza 4. edycja kursów lawinowych Polskiego Stowarzyszenia Freeskiingu i TOPR.
Wśród polskich narciarzy (to zresztą trend niemalże ogólnoświatowy) coraz popularniejsza jest jazda poza trasami oraz skitouring. Poza trasy wypuszczają się też snowboardziści (to zresztą naturalne, bo jazda na desce po wyratrakowanym stoku ma chyba uroku?).
Fot. Tomasz Rakoczy
A taki rodzaj narciarstwa oznacza większe niebezpieczeństwo zasypania przez lawinę. Jednym ze sposobów ograniczenia ryzyka jest poznanie reguł rządzących tym żywiołem. W krajach alpejskich specjalistyczne badania na ten temat prowadzą specjalne instytuty naukowe – z których bodaj najsłynniejszy mieści się w szwajcarskim Davos (choć niektórzy fachowcy i tak twierdzą, że lawina może zejść zawsze i wszędzie – nie ma więc żadnych reguł, a tylko pewne prawidłowości, do których należy podchodzić z ograniczonym zaufaniem).
Zdobycie wiedzy na temat przyczyn powstawania lawin to profilaktyka, Połączona musi być ona z praktycznym treningiem zachowania się w razie zejścia lawiny (tego nie negują nawet ci, którzy kwestionują, że można przewidzieć runięcie w dół mas śniegu).
TOPR-owcy zauważają na dodatek, że w Polsce wciąż pokutują rozmaite błędne przyzwyczajenia i stereotypy na temat zagrożenia lawinowego, mocno odbiegające od współczesnej wiedzy na ten temat. Przez lata bowiem zainteresowanie tą kwestią było ograniczone do wąskich grup głównie ratowników górskich (bo już niekoniecznie instruktorów). Swoje robił też utrudniony dostęp do szkoleń lawinowych i odpowiedniego sprzętu.
Dlatego przed trzema laty Polskie Stowarzyszenie Freeskiingu zaczęło – we współpracy z TOPT – organizować w Tatrach kursy lawinowe.
Inicjatywa będzie kontynuowana także w nadchodzącym sezonie. Planowanych jest 10 turnusów (w każdym może wziąć udział kilkunastu chętnych). Bazą dla szkoleń na poziomie podstawowym będzie schronisko Murowaniec Na Hali Gąsienicowej, a dla kursu dla zaawansowanych – Chata pri Zelenom plese po stronie słowackiej.
„Początkujących” w ciągu trzech dni zdobędą elementarną wiedzę o regułach oceny ryzyka lawinowego. Chodzi o umiejętność analizowania informacji o stopniu zagrożenia oraz obserwacji terenu i odczytywania sygnałów świadczących o możliwości zejścia lawiny. Będą się także uczyć zasad wyboru bezpiecznej trasy wyprawy i linii zjazdu.
W programie znajdą się również zajęcia praktyczne z obsługi sprzętu lawinowego i udzielania pierwszej pomocy. Kursanci poznają więc zasady użytkowania plecaków z systemem poduszek antylawinowych (chodzi o najpopularniejszy ABS, ale też coraz częściej stosowany SNOWPULSE) – jedynych, prócz doświadczenia i rozsądku, sposobów ograniczających ryzyko zasypania przez lawinę. Podczas zaś symulowanych akcji kursanci będą trenować ich planowanie, ćwiczyć obsługę detektorów, sondowanie i odkopywanie zasypanego oraz zachowanie po ewentualnym wydobyciu ofiary spod śniegu.
Zajęcia poprowadzą doświadczeni ratownicy TOPR. Kurs podstawowy kosztuje 290 zł.
Akcję kolejny rok obiecały wesprzeć firmy produkujące sprzęt sportowy: The North Face, Armada, Nikon Sport Optics i Pieps. Z kolei promocją zasad bezpiecznego zachowania w górach w zimie zająć się ma PZU.
Szczegółowe informacje o kursach (m.in. ich terminach) znaleźć można na stronie Kursy Lawinowe.
Zainteresowanie okazuje się spore, bo na kilku turnusach brak już wolnych miejsc.