Rodzice i dzieci w jednej jeździli stacji (IV)
W cyklu dla narciarskich bądź snowboardowych rodziców, którzy chcą dobrze pojeździć sobie razem z dziećmi kolejna stacja: Hochzeiger w dolinie Pitztal (austriacki Tyrol).
Pierwszą zachętą niech będzie fakt, że na tamtejszych stokach uczył się jeździć Benni Raich, najlepszy dziś austriacki alpejczyk i jeden z faworytów tegorocznego Pucharu Świata. Ten dwukrotny mistrz świata z Bormio’ 2005 i zdobywca dwóch złotych medali na olimpiadzie 2006 r. pomagał nawet potem wytyczać w Hochzeiger niektóre trasy. Co więcej, szef stacji, Gottfried Ennemoser zapewniał mnie poprzedniej zimy: – Benni’ ego wciąż można czasem na nich spotkać!
Co jednak pewnie najważniejsze, Hochzeiger oferuje idealne warunki dla narciarsko-snowboardowych rodzin. 52 km szerokich (żadne leśne przecinki!) tras, z czego 12 km łatwych, 32 km średnich i 8 km trudniejszych. Wszystkie położone są między 1450 a 2450 m n.p.m. w większości na nasłonecznionym przez cały dzień zboczu.
Można też oczywiście jeździć poza nimi– kiedy za namową Gottfrieda spróbowałem w minionym sezonie tamtejszego off piste, puch był pyszny (w grudniu!). Urozmaicony teren wymaga wprawdzie dobrej kondycji (a że za przewodnika służyła Esther Wilhelm, szefowa tyrolskiego ośrodka informacji turystycznej, więc nie było litości), lecz przede wszystkim potęguje frajdę.
Region obsługuje 9 wyciągów – a od 4 grudnia b.r. ruszą nowe 6-osobowe krzesła (z osłoną chroniącą od wiatru i śniegu oraz podgrzewanymi siedzeniami) na szczyt Sechszeiger (2395 m n.p.m.), z którego rozciąga się jeden z najpiękniejszych widoków na okolicę. Podgrzewane siedzenia montowane być mają systematycznie na dotychczasowych krzesełkach (ostatnio wyposażono w nie liczący ponad 18 km wyciąg Panoramabahn).
Równocześnie powiększony został także znajdujący się nieco poniżej Sechszeiger zbiornik wody używanej do produkcji sztucznego śniegu – w efekcie obszar Hochzeiger dośnieżać będą teraz 64 armatki (dotąd było ich 22).
Świetną opinię mają też tamtejsze kursy narciarskie dla dzieci. M.in. specjalne programy przewidziano już dla 3-latków. Prócz odpowiedniego wyposażenia szkółek, nauce towarzyszy (oczywiście na nartach) sympatyczny koziołek Pizti – skądinąd łudząco podobny do naszego Koziołka Matołka.
Jest też w Hochzeiger liczący 6 km tor saneczkowy (w czwartkowe wieczory oświetlany dla pasjonatów nocnych zjazdów), instalacje dla snowboardzistów i freestylowców, trasa dla entuzjastów jazdy po muldach itd.
Tor saneczkowy Hochzeiger nocą
I wreszcie ceny. Dzieci urodzone w 2000 i młodsze jeżdżą za darmo (wystarczy, by karnet wykupił któryś z rodziców). 6-dniowy karnet na wyciągi dla dorosłych na początku i końcu sezonu (czyli do 18 grudnia 2009 i po 10 kwietnia 2010) kosztuje 130 euro (dla dzieci urodzonych między 1994 a 1999 r. – 78 euro). W szczycie sezonu za 6 dni jazdy dorośli zapłacą 152 euro (starsze dzieci – 91 euro).
Ale w Hochzeiger nawet w pełni zimy wyznaczono tzw. White Weeks, kiedy to ceny są nieco niższe. W tym sezonie jest to okres od 9 do 29 stycznia oraz między 27 lutego a 26 marca 2010 r. – 6 dniowy skipass kosztuje wtedy 137 euro (dla starszych dzieci – 82 euro).
Jedyna niedogodność polega na tym, że karnet na obszar Hochzeiger nie pozwala na jazdę ani po nader atrakcyjnym narciarsko lodowcu Pitztal, ani w innych stacjach doliny. Szczęśliwie po latach dyskusji obie stacje doszły jednak do porozumienia i od tego sezonu wprowadziły specjalną PitzRegionCard, która pozwala korzystać z wyciągów w Hochzeiger, Pitztal & Rifflsee oraz Imster. 6-dniowa PitzCard kosztuje dorosłych 190 euro (dzieci od 10 do 15 lat płacą 114 euro, a poniżej 10 lat – jeżdżą gratis).
Nie bez powodu w tegorocznej edycji cenionego przewodnika narciarskiego ADAC (opisuje ponad 1500 ośrodków zimowych) Hochzeiger zostało zakwalifikowane do kategorii „najdynamiczniej rozwijających się kurortów zimowych 2009/10)“.