Po sezonie (1): Słowacy o Polakach
Statystyki dowodzą, że Słowacja znowu staje się ważnym miejscem dla narciarzy z Polski.
Slovakia Travel, rządowa instytucja odpowiadająca za promocję Słowacji, ogłosiła dane dotyczące minionego sezonu zimowego. Okazuje się, że w grudniu 2022 r. Słowację odwiedziło 12 235 gości z Polski. Z kolei w pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku przyjechało tu 50 814 Polaków (na 265 564 wszystkich gości z zagranicy).
W sumie więc od grudnia 2022 do lutego 2023 na Słowacji gościło 63 049 turystów z Polski. Zważywszy na porę roku, można założyć, że w większości byli to narciarze i snowboardziści. Co też ważne: powyższe dane opierają się na oficjalnych zgłoszeniach meldunkowych, nie obejmują więc przyjazdów jednodniowych (zważywszy na bliską odległość, zapewne bardzo częstych) oraz tzw. szarej strefy.
Wszystko to oznacza, że w porównaniu z poprzednimi latami skala przyjazdów z Polski osiągnęła poziom z sezonu 2018/2019, czyli czasów sprzed pandemii koronawirusa.
Oto bowiem zimą 2017/2018 na Słowacji gościło 55 393 Polaków, w sezonie 2018/2019 było ich 59 353, a na przełomie 2019/2020 – 68 873. Potem nastąpił kryzys związany z zarazą i rozmaitymi restrykcjami (z praktycznym zamknięciem granic włącznie): zimą 2020/2021 odnotowano na Słowacji ledwie 2 096 wjazdów z Polski, a na przełomie 2021/2022 było ich 25 031.
Równocześnie w całym minionym roku Polacy stanowili ok. 11 proc. wszystkich odwiedzających Słowację gości zagranicznych – w efekcie Polska, w takiej długoterminowej perspektywie, zajmuje drugie miejsce (z prawie 190 tys. pobytów) pod względem turystyki przyjazdowej do Słowacji. Oznacza to wzrost aż o 220 proc. w stosunku do pandemicznego 2021 r., ale nadal spadek o 21 proc. w stosunku do ostatnich rekordów 2019.
I wreszcie statystyki dotyczące samych noclegów: w 2022 r. polscy goście zarezerwowali na Słowacji 430 000, co oznacza wzrost o 233 proc. w porównaniu z 2021, lecz wciąż spadek o 26 proc. w porównaniu z 2019 r. Najwięcej noclegów wykupują na Słowacji w sierpniu i właśnie zimą, bo w lutym.