A może rzutem na taśmę…
zaliczyć jeszcze kilka dni na nartach?
Owszem, tzw. długi weekend jest w tym roku krótszy niż zwykle, a na dodatek niektóre stacje zimowe musiały – z racji niedostatku śniegu – wcześniej niż planowały zakończyć sezon. Ale jest jeszcze parę miejsc w Alpach, gdzie wyciągi działają w najlepsze. I gdzie nadal jest śnieg!
Najbliżej jest do Tyrolu. A tam choćby do 1 maja czynne są wyciągi w przepięknej i zacisznej stacji Obergurgl/Hochgurgl na krańcu doliny Ötztal. Oczywiście można też zrobić sobie przystanek 16 km wcześniej, czyli w Sölden i spróbować jazdy na dwóch górujących nad tym miasteczkiem lodowcach Rettenbach i Tiefenbach – zwłaszcza, że tamtejsze kolejki czynne będą dłużej.
Wciąż czynne są zresztą także pozostałe tyrolskie lodowce.
I tak, do 8 maja można jeździć na Pitztaler Gletscher. Z kolei do 16 czerwca potrwa sezon na Kaunertal. Więcej, do 22 maja odbywa się tam Kaunertal Spring Classic, czyli cykl imprez przeznaczonych głównie dla zwolenników freestyle’u (nie bez powodu Kaunertal nazywany bywa najmłodszym – także jeśli chodzi o gości – z tyrolskich lodowców). Są więc testy sprzętu, rozmaite zawody i pokazy (tzw. Hidden Kicker Session oraz Freeski & Snowboard Contest) i – oczywiście – Spring Classics Party.
Również Stubaier Gletscher, czyli największy – pod względem powierzchni udostępnionej narciarzom i snowboardzistom – teren lodowcowy w Austrii, właśnie na nadchodzące tygodnie przygotował szereg atrakcji. Przykładowo, na weekend 7-8 maja zaprasza głównie zwolenników freeski’ingu (na Nordica Freeskiers Weekend), a w połowie miesiąca (14-15 maja) – snowboardzistów (na Quiksilver Jib Session). 21 maja na Stubai królować będą narciarski (bo w Roxy Girls Camp odbędzie się Girls Freestyle Coaching). Wreszcie na ostatni weekend maja zaplanowano uroczyste zamknięcie The Moreboards Stubai ZOO Snowpark. Na dodatek od 9 maja do 5 czerwca można skorzystać na Stubai ze specjalnych „słonecznych pakietów” (2, 3 lub 7 noclegów ze śniadaniami lub śniadaniem kolacją oraz skipassem na 2 ½, 3 lub 6 dni w cenie od 135 euro).
Cały czas czynny jest też naturalnie lodowiec Hintertux w Zillertal.
Gdyby pojechać nieco dalej – do Południowego Tyrolu, to czynny jest lodowiec Hochjoch nad Maso Corto/Kurzras (choć ostatnio śnieg padał tam w połowie… marca). Do 8 maja działają również wyciągi w pięknej Soldzie/Sulden, gdzie wysokość i ukształtowanie okolicznych pasm (z majestatycznym Ortlerem na czele) gwarantują dobry śnieg.
Natomiast od 28 maja można będzie jeździć na – czynnym jedynie w lecie! – lodowcu Stelvio (powyżej Bormio).
Można też wciąż wybrać się do Francji (to wprawdzie jeszcze dalej, ale z racji tamtejszych przestrzeni i wysokości wiosenne narty są osobną jakością). Do 8 pracują kolejki kompleksu Espace Killy (czyli w Tignes i Val d’Isere), oferującego, prócz zwykłych tras, aż dwa tereny lodowcowe: Grande Motte i Pissaillas.
Uwaga jednak: w sobotę 30 kwietnia staje natomiast popularny w Polsce Les Deux Alpes. Wyciągi na tamtejszym lodowcu uruchomione zostaną natomiast 16 czerwca (i będą czynne przez całe lato – do 28 sierpnia).
Nienajlepiej jest też w La Plagne – działa tam tylko 16 ze 106 wyciągów (obsługują 17 czynnych obecnie tras, lecz na samym lodowcu Bellecote jest wciąż 105 cm śniegu).
Tak czy tak, wystarczy podjąć szybką decyzję…