Już za chwilę na lodowce?
Niewykluczone, że w drugiej połowie maja będzie można pojechać na narty na aż trzy tyrolskie lodowce! O ile oczywiście pozwoli pandemia…
Pod koniec ubiegłego tygodnia austriacki rząd federalny ogłosił zasady luzowania obostrzeń – także tych dotyczących turystyki i sportu. Między innymi 19 maja zostaną otwarte hotele, a z wyciągów korzystać będą mogli już nie tylko, jak ostatnio, jedynie okoliczni mieszkańcy, ale też inni narciarze i snowboardziści. Naturalnie wciąż obowiązywać mają stosowne środki ostrożności, zwłaszcza dystans i normy liczby klientów i pasażerów.
Podczas zorganizowanego dla dziennikarzy z ponad dwudziestu krajów globu spotkania online przedstawiciele branży turystycznej Tyrolu podkreślali, że właśnie bezpieczeństwo stało się głównym wyróżnikiem nadchodzących miesięcy. Wynika to zarówno z troski gospodarzy regionu o ograniczenie groźby zakażenia się wirusem gości, mieszkańców i personelu kurortów turystycznych jak i z faktu, że także dla gości możliwość wypoczynku bez niebezpieczeństwa zachorowania stanie się zapewne decydującym czynnikiem przy wyborze miejsca spędzenia weekendu czy urlopu.
Dlatego też Tirol Werbung, organizacja zajmująca się promocją turystyki w tym kraju związkowym, uruchomiła specjalne strony internetowe (www.welcome.tirol i www.sichere-gastfreundschaft.tirol), na których publikowane będą systematycznie aktualizowane informacje o obowiązujących przepisach i zasadach wypoczynku.
Jak podkreślał szef Tirol Werbung Florian Phleps, branża jest przygotowana na „nowy początek”. Przykładowo: choć instalacje narciarskie były udostępniane tylko chętnym z najbliższej okolicy, wykorzystano to jako swego rodzaju poligon do testowania rozmaitych rozwiązań mogących wpłynąć na większe bezpieczeństwo epidemiologiczne.
Gdy zapytałem, czy w najbliższym czasie wszyscy będą mogli już korzystać ze stoków tyrolskich lodowców, usłyszałem, że oczywiście! Wedle planów całe lato otwarty ma być Hintertux Gletscher w Zillertal (także do tej pory był udostępniany narciarzom przez okrągły rok).
W połowie maja uruchomione zostaną dla wszystkich kolejki (oraz snowpark) na Kaunertaler Gletscher. Obecnie na jego stokach leży 450 cm śniegu, lecz nie mogą z nich korzystać nawet miejscowi. Wtedy też – a dokładnie od soboty 17 maja – każdy będzie mógł jeździć na zboczach Pitztaler Gletscher. I na nich zalega ponad 400 cm śniegu, ale tamtejsze kolejki wywożą dziś jedynie miejscowych i trenujących ze swoimi klubami zawodników.
Oba te obszary powinny być otwarte nawet do połowy czerwca – choć oczywiście wszystko zależy zarówno od sytuacji covidowej, jak i pogody.
W tym sezonie nie będzie już natomiast możliwa jazda na Rettenbach Gletscher i Tiefenbach Gletscher w regionie Sölden. Sezon zimowy 2020/21 został tam definitywnie zakończony, letni zaś rozpocząć się ma dopiero 11 czerwca (a czy będzie to oznaczało otwarcie kolejek na którymś z dwóch lodowców, nie jest jeszcze jasne).
Wedle obecnych komunikatów aż do 29 kwietnia zamknięty jest dla narciarzy Stubai (teraz kolejki nie obsługują tam nawet miejscowych).
Równocześnie tak naprawdę nikt jeszcze nie wie, jak wyglądać będzie w Tyrolu sezon 2021/22. Po prostu: nie sposób wciąż przewidzieć, jak przebiegać będzie pandemia, trudno zatem snuć poważne plany biznesowe czy przygotowywać na niejasną przyszłość sensowne regulacje prawne.