Szwajcaria, czyli (prawie) ostatnie stoki w Europie
Lista czynnych jeszcze w Europie stacji zimowych zmienia się (czytaj: kurczy) z dnia na dzień. Jednym z ostatnich regionów (prócz bodaj Andaluzji z Sierra Nevadą i Ukrainy), gdzie kolejki górskie są wciąż ogólnodostępne, jest Szwajcaria. Ale że decyzje oddano tam w ręce władz lokalnych, warto wiedzieć, gdzie można znaleźć najświeższe informacje.
Otóż na bieżąco aktualizowaną listę stacji otwartych wciąż nie tylko dla miejscowych (jak w Austrii czy Hiszpanii), ale dla – teoretycznie przynajmniej – wszystkich gości, publikuje portal Moja Szwajcaria.
Co istotne: i tam zamieszczane jest zastrzeżenie, że o szczegółowe informacje dotyczące godzin pracy kolejek i lokalnych rygorów epidemiologicznych należy zwracać się bezpośrednio do służb poszczególnych ośrodków.
Do wiadomości publicznej podane są także specjalne zasady pracy szkół narciarskich oraz, co jeszcze istotniejsze, górskich służb ratowniczych.
Są tam też listy czynnych hoteli i pensjonatów (ale już nie ośrodków wellness i restauracji, bo te – z wyjątkiem hotelowych właśnie – są zamknięte do 22 stycznia).
Na stronie można ponadto zapoznać się z regułami dotyczącymi przekraczania szwajcarskiej granicy, środkami bezpieczeństwa epidemiologicznego obowiązującymi w miejscach publicznych (pociągach, autobusach, hotelach, na platformach widokowych itd.).
Można też znaleźć aktualne rozkłady jazdy pociągów, autobusów i promów – bo transport publiczny, w tym naturalnie szwajcarska kolej, nawet w czasie pandemii kursuje normalnie.