Ruszył Szczyrk Mountain Resort

Mimo plusowych temperatur w weekend, niejako w świątecznym prezencie, swoje stoki i wyciągi otworzył Szczyrk Mountain Resort – kto wie, czy nie najlepiej rokujący ośrodek narciarski w Polsce.

Na razie stacja to nowa gondola na Halę Skrzyczeńską oraz dwa sześcioosobowe krzesła z Soliska na Halę Skrzyczeńską i Pośredni Wierch (w piątek z racji pogody ruszyły tylko dwie kolejki). Do tego przedłużone o nowe odcinki, poszerzone i przeprofilowane trasy (oczywiście z możliwością dośnieżenia), zbiornik na wodę do armatek oraz budynek do obsługi narciarzy (m.in. z wypożyczalnią i sklepem ze sprzętem sportowym). A także dwie linie darmowych (i to nie tylko dla narciarzy) skibusów, które mają przynajmniej częściowo rozwiązać problem największego problemu zimowego Szczyrku, czyli gigantycznych korków.O historii pomysłu modernizacji niegdysiejszego Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego, inwestorze, czyli spółce Tatry Mountain Resorts (jest właścicielem największych ośrodków zimowych Słowacji – w tym Chopoka), oraz planowanych etapach przedsięwzięcia – już tu pisałem.

Teraz warto dodać jedno: Szczyrk Mountain Resort porozumiał się z działającym na Skrzycznem Centralnym Ośrodkiem Sportu oraz z funkcjonującą w Szczyrku-Białej Beskid Sport Areną – a w rezultacie na tych trzech obszarach obowiązuje wspólny karnet. Oznacza to, że posiadający go narciarze będą mogli już tej zimy jeździć po ponad 40 km rozmaitej trudności tras.

Tym samym Szczyrk stał się największą pod względem kilometrażu oferowanych stoków stacją zimową Polski (dość powiedzieć, że Białka Tatrzańska czy Bukowina mają 20 km, a Zakopane i Witów – jeszcze mniej, niespełna 18,5 km).

A przecież to nie koniec tamtejszych inwestycji TMR.