Jakieś narty? Stubai wciąż czynny!
Niespodziewana fala śniegu pod sam koniec sezonu sprawiła, że w Europie nadal można jeździć na nartach! I to nie tylko na tych alpejskich lodowcach, które z zasady czynne są okrągły rok.
Otóż wciąż działają wyciągi m.in. na nieodległym od Polski tyrolskim Stubaier Gletscher.W górnych partiach zalega tam obecnie ok. 2,5 m śniegu (ostatnio dopadało znowu 10 cm). Dzięki temu otwartych jest 11 tras (na 35 uruchamianych w szczycie sezonu) – a w efekcie można korzystać z ponad 20 tzw. kilometrów zjazdowych przygotowanego ratrakami stoku. Pracuje 9 (spośród 26) kolejek i wyciągów.
Wprawdzie ze względów konserwacyjnych stoją obecnie najnowsze gondole 3S Eisgratbahn I i II oraz kolej Schaufeljochbahn, ale goście mogą wyjechać na 2672 m n.p.m. gondolą Gamsgarten (wywozi nie tylko narciarzy, ale również turystów pieszych) – a potem krzesełkiem Sesselbahn Eisjoch dotrzeć na 3130 m n.p.m.
Na nartach zjechać wciąż można na poziom stacji środkowej Fernau (czyli niemal 2300 m n.p.m.).
Co ważne, kolejka z doliny na lodowiec kursuje od godz. 8.00, a wyciągi na górze działają do godz. 15. Z Fernau najpóźniej można wrócić w dół o 16.30.
Na razie wszystko wskazuje na to, że sezon narciarski 2016/17 potrwa na Stubai aż do 18 czerwca!
Jedynym minusem jest to, że nie można zrobić sobie przerwy na zwiedzenie słynnej Eisgrotte czy obejrzenie okolicy z platformy widokowej Top of Tyrol – poddawane są one bowiem akurat dorocznym przeglądom technicznym.
PS A więcej o lodowcu Stubai można przeczytać chociażby w przewodniku „Tyrol. Serce Alp”.