W klapkach, z flaszką – w góry, bracie!
Pierwszy raz od wiosny najwyższe szczyty Tatr – wśród nich Zawrat, Świnicę i Kasprowy Wierch – przyprószył właśnie śnieg. Tuż przed tym ratownicy TOPR musieli ściągać ze Świnicy trójkę wędrowców, którzy weszli na szczyt, jednak nie byli w stanie z niego zejść, bo na nogach mieli… klapki. Z kolei z Przełęczy Zawrat trzeba było śmigłowcem ewakuować delikwenta, który był tak pijany, że ułożył się tam do snu, nie bacząc na ochłodzenie.
Świnica ma 2301 m n.p.m., a szlaki na nią prowadzące zaliczane są do trudnych (tyle że wielu ułatwia sobie życie, podchodząc z górnej stacji kolejki na Kasprowym Wierchu). Dość powiedzieć, że miejscami muszą być zabezpieczone klamrami i łańcuchami. Na Zawrat (2159 m n.p.m.) wiodą drogi rozmaitej trudności, ale choćby z racji wysokości należy mu się respekt.
Obie interwencje TOPR powiększą długą listę tegorocznych akcji, których sprawcami (słowa tego, kojarzącego się z przestępstwem, używam celowo) byli nieodpowiedzialni… – i tu należy wstawić odpowiednio mocny epitet.
Znamienne przy tym, że liczba ta nie maleje pomimo działań edukacyjnych, apeli, nagłaśniania problemu przez media, a wreszcie zdarzających się rok w rok tragedii. Równocześnie przez parlament wciąż nie może się przebić postulat ustanowienia obowiązkowego ubezpieczenia dla wybierających się w wysokie góry (płaconego chociażby w ramach biletu wstępu na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego) albo też wprowadzenia odpłatności za akcje ratownicze – tak jak to jest choćby w krajach alpejskich czy po słowackiej stronie Tatr.
A bez takich rozwiązań ratownicy dalej będą ryzykować życie (a wszyscy płacić) za niefrasobliwych… – i tu znów należy wstawić odpowiednio mocny epitet.
Wszak skoro tysiące spośród przyjeżdżających do Zakopanego gości drogę do Morskiego Oka pokonują nie spacerem, lecz wypchanym po burty wozem, ciągnionym przez umęczone konie – uważając to na dodatek za pobyt w górach – to niby dlaczego nie mieliby próbować wejść na jakąś tam Świnicę w basenowych klapkach i z zapasem browarów w reklamówce?