Jesienią zima tańsza

Dwie sztandarowe niemal instytucje turystycznego (a więc i narciarskiego) biznesu w Alpach – firmy tworzące Swiss Travel System oraz towarzystwo górskie Alpenverein – oferują właśnie promocje na nadchodzący sezon. Pytanie, czy to wystarczy, by ściągnąć gości wobec groźby wielkiego kryzysu.

I tak tej jesieni po raz kolejny startuje globalna promocja Swiss Travel Pass (STP), czyli imiennych biletów umożliwiających nieograniczone podróże po całej Szwajcarii przez wybraną liczbę dni pociągami, autobusami, statkami oraz innymi środkami komunikacji publicznej (w tym niektórymi kolejkami górskimi i linowymi). Sam korzystałem ze Swiss Pass wiele razy – system jest nader wygodny (zważywszy na doskonale rozwiniętą w Szwajcarii sieć transportu i fakt, że według tamtejszych pociągów wciąż można najczęściej regulować zegarki). Nadto zaś stosunkowo tani.

A zatem od 19 września do 31 października czterodniowy STP będzie można kupić w niższej cenie. Bilet na drugą klasę kosztuje mianowicie 199 CHF, a nie – jak zwykle – 281CHF. Natomiast karnet na pierwszą klasę – 315 CHF zamiast regularnej ceny 447 CHF.

Co ważne, taki Swiss Travel Pass będzie można wykorzystać do sześciu miesięcy od zakupu (a więc najpóźniej do 23 kwietnia), a zatem także podczas narciarskich wypraw do kurortów (chociażby z lotniska w Zurichu do najodleglejszych ośrodków zimowych). Znamienne też, że promocja skierowana jest tylko na rynki zagraniczne.

Także uznane stowarzyszenie górskie Alpeinverein oferuje specjalne korzyści na najbliższą zimę tym, którzy już teraz staną się jego członkami. Przypomnijmy: powstała w 1862 r. Alpenverein Austria to jedna z najstarszych organizacji górskich w Europie (wcześniej działał jedynie londyński Alpine Club). Celem było i jest łączenie ludzi jednej pasji – miłości do gór. Dziś Alpenverein liczy ponad 520 tys. członków z całego świata, w tym Polski (Alpenverein Grupa Polska święci właśnie zresztą jubileusz dwudziestolecia, bo powstała w 2002 r.).

Celem Alpenverein jest wspieranie rozmaitych aktywności: wędrówek górskich i trekkingu, podróżowania i fotografii górskiej, biegania i nordic walking, jogi i kolarstwa (w tym górskiego), speleologii i wspinaczki, canyoningu i raftingu, a wreszcie naturalnie narciarstwa. Towarzystwo po 153 latach działalności jest właścicielem 425 obiektów noclegowych (w tym 235 schronisk górskich) i 200 ścianek wspinaczkowych. Zarządza też 26 tys. km szlaków, pomaga chronić przyrodę i kulturę alpejską, prowadzi kampanie edukacyjne dotyczące ekologii i bezpieczeństwa, jest partnerem parków narodowych i rezerwatów przyrody, wydaje mapy i przewodniki oraz oferuje specjalny serwis meteorologiczny.

Co ważne, członkowie Alpenverein mają do 50 proc. zniżki w schroniskach i hotelach górskich oraz – w ramach rocznej składki – zacną polisę ubezpieczeniową w zakresie akcji ratowniczej, transportu i leczenia. Dość wspomnieć, że przewiduje ona m.in. 25 tys. euro na koszty operacji ratunkowej na osobę (również z użyciem helikoptera), 10 tys. euro na leczenie medyczne, ubezpieczanie OC, koszty transportu do kraju ojczystego. Co więcej, nie dość, że polisa Alpenverein działa na całym świecie, to jeszcze jest na tyle rozpoznawalna, że jest bezdyskusyjnie honorowana przez służby ratownicze.

A jeśli teraz ktoś zechce przystąpić do Alpenverein – i zapłaci składkę członkowską już na 2023 r. – to dostanie gratis choćby ubezpieczenie na kilka dobrych pierwszych tygodni nadchodzącego sezonu. Innymi słowy: płacąc roczną składkę, skorzysta ze wszystkich przywilejów członkostwa przez 16 miesięcy! Składka na cały 2023 (oraz na ostatni kwartał 2022) wynosi dla dorosłych 300 zł, a dla studentów i seniorów 250 zł, a młodzieży – 150 zł. Nie jest więc chyba specjalnie wysoka.

PS Niestety nie można już zyskać na prowadzonej w ubiegłym roku akcji „Sportbonus”. Otóż austriackie ministerstwo sztuki, kultury, służby publicznej i sportu przeznaczyło 9 mln euro na pomoc stowarzyszeniom sportowym, aby zachęcać do powrotu do aktywności fizycznej. W ramach tej akcji dofinansowane było – i to do wysokości 75 proc.! – członkostwo w Alpenverein. I to bez względu na narodowość i miejsce zamieszkania – wiem, bo sam skorzystałem. Pula środków została jednak już wykorzystana.