Nawet Wengen odwołane
W czwartek w szwajcarskim Wengen rozpocząć się miało wielkie narciarskie święto, jakim jest rozgrywany na stoku Lauberhorn zjazd mężczyzn – jedna z kultowym (bo najtrudniejszych) imprez alpejskiego Pucharu Świata. Zawody zostały odwołane. Powodem jest naturalnie covid-19.
Szwajcaria należy do tych nielicznych krajów Europy, które w sytuacji pandemii nie zdecydowały się na całkowite de facto zamknięcie stacji zimowych. Uznano, że po wprowadzeniu stosownych rygorów epidemiologicznych – i ich rygorystycznym przestrzeganiu – narciarze mogą w miarę bezpiecznie korzystać ze stoków i wyciągów. Ostateczną decyzję rząd pozostawił jednak samorządom lokalnym (dopiero co podawałem tu link do strony internetowej z na bieżąco aktualizowaną listą otwartych stacji i obowiązującymi w nich wymogach bezpieczeństwa).
Mimo że działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) wydali niedawno pozytywną opinię o przygotowaniu trasy legendarnego zjazdu w Wengen, to władze kantonu berneńskiego zdecydowały o odwołaniu tegorocznej edycji imprezy „ze względu na pandemię”. Powiadamiając o tym, Komitet Organizacyjny zawodów stwierdził, że „choć głęboko żałuje tej decyzji, to może ją zrozumieć”. Jego działacze dodali, że „od ponad 90 lat Wengen stara się tak organizować zawody, by były jak najbardziej bezpieczne dla sportowców, drużyn, wszystkich gości, a także miejscowej ludności” (o zacnej tradycji tej imprezy, jej wadze, sławie w historii narciarstwa, samej trasie i atmosferze zawodów obszernie tu pisałem pięć lat temu, kiedy miałem okazję oglądać na żywo walkę na Lauberhorn).
Przyznali jednak, powołując się na oceny ekspertów, że w sytuacji nasilenia się pandemii nie da się w wystarczający sposób ograniczyć ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa.
Co też znamienne: na stronie internetowej FIS Ski World Cup Lauberhorn Wengen zegar odmierza już czas pozostały do zawodów w 2022 r.!