Polacy na nartach (w statystyce)
Ponad 23 proc. Polaków twierdzi, że jeździ na nartach lub snowboardzie. Tyle że zdecydowana większość z nich bywa na stoku… sporadycznie.
Sondaż dotyczący zimowej aktywności sportowej Polaków przeprowadził w grudniu IPC Instytut Badawczy. Zleceniodawcą była spółka Tatry Mountain Resorts, zawiadująca głównymi ośrodkami narciarskimi Słowacji – m.in. Chopokiem, Tatrzańską Łomnicą i Szczyrbskim Plesem, a ostatnio inwestująca także w Polsce – m.in. w Szczyrku.
Uprawianie narciarstwa lub snowboardu zadeklarowało 23 proc. ankietowanych. 18 proc. respondentów określiło się jako narciarze, 2 proc. jako snowboardziści, a 3,1 proc. stwierdziło, że potrafi jeździć zarówno na nartach, jak desce.
Najciekawsze jednak, że w grupie „narciarzy” aż 28 proc. przyznało, że uprawia ten sport raz na kilka lat, a 56 proc. – że na stoku pojawia się ledwie 1-3 razy w roku. Tylko 10 proc. ankietowanych jeździ 4-6 razy w roku, a 1 proc. zapaleńców jest w górach zimą „co najmniej 10 razy” w sezonie.
W efekcie najpopularniejsze wśród rodzimych narciarzy są wypady weekendowe, które planuje prawie 32 proc. amatorów śniegu. Na nieco dłuższy okres, czyli 3-4 dni, wyjeżdża ok. 31 proc. badanych, a tylko 3,4 proc. respondentów przeznacza na narty jeszcze więcej dni.
W przypadku dłuższych wyjazdów największą rolę w wyborze stacji odgrywa cena eskapady – to podstawowe kryterium dla ponad 40 proc. osób. Znaczenie ma też łatwy dojazd do ośrodka (zwraca na to uwagę ok. 26 proc. respondentów). Kolejne miejsca zajmują: przygotowanie stoków (ok. 25 proc.), długość tras (24,6 proc.), ich liczba (24,1 proc.) oraz gwarancja śniegu (19 proc.).
Wielu badanych podkreślało także, że szuka ośrodków, w których nie trzeba stać w kolejkach do wyciągów. Liczy się wreszcie „dobra atmosfera” kurortu oraz „dodatkowe imprezy i wydarzenia organizowane na stoku”. Atutem stacji mają być w końcu „różny poziom trudności nartostrad”, „nowoczesne wyciągi” oraz „sąsiedztwo parków termalnych”.
Polacy najczęściej szukają ośrodka w oparciu o internet – decyzję na tej podstawie podejmuje aż 62 proc. ankietowanych.
Badanie przeprowadzono na grupie tysiąca osób.