„Zakopane city of fashion”

– niewykluczone, że pod takim hasłem promowana będzie wkrótce zimowa stolica Polski.

Propozycję strategii marketingowej opartej na organizowaniu pod Giewontem pokazów mody światowej sławy kreatorów przedstawiła władzom Zakopanego oraz Tatrzańskiej Izbie Gospodarczej (TIG) jedna z agencji konsultingowych.

Jej szefowie wyjaśniali, że chcą, aby w Zakopanem („podobnie jak w Mediolanie, Paryżu czy Londynie”) sławni projektanci („jak Gucci, Armani czy Stella McCartney”) przedstawiali – i to dwa razy w roku – swoje kolekcje „obowiązujące na następny sezon”.

Prócz projektantów pod Giewont byliby zapraszani także producenci tej branży, dziennikarze specjalizujący się w temacie oraz, oczywiście, modelki. „Wówczas na Zakopane zwrócimy uwagę potencjalnych zamożnych turystów ze świata. Chcemy przyciągnąć klientów, którzy oczekują nie tylko atrakcji przyrodniczych, sportowych, ale również mają wysokie wymagania co do zakwaterowania, wyżywienia i rozrywki” – przekonują autorzy pomysłu.

I dodają, że pojawi się wówczas szansa, by Zakopane znalazło na nieformalnej liście prestiżowych europejskich kurortów – dodają. Ich zdaniem, sezon turystyczny w Zakopanem powinien trwać cały rok,  bo jest tu rozbudowana baza hotelowa – trzeba jedynie zorganizować wielkie wydarzenia, które przyciągną tu gości z całego świata. Oprócz pokazów mody, sugerują organizowanie eko-targów, prezentacji biżuterii i wydarzeń kulturalnych m.in. Festiwalu Filmów i koncertów muzyki klasycznej.

Pomysł na nową strategię promocji spodobał się (jak informuje Onet.pl) prezes TIG p. Agacie Wojtowicz. „Moda to coś, co mija i powraca, dlatego Zakopane w tych odsłonach mogłoby być co roku zupełnie inne” – stwierdziła.

Z kolei burmistrz Zakopanego Janusz Majcher zapowiedział, że rychło do dyskusji przedstawione zostaną kolejne pomysły na promocję miasta. Jedną spośród nich TIG zarekomenduje radnym do zatwierdzenia. Z danych Urzędu Miasta wynika, że od kilku lat do Zakopanego przyjeżdżają turyści o mniej zasobnych portfelach, co ma mieć wpływ m.in. na rozwój gospodarczy gminy i jakość oferowanych usług. Przyjęcie strategii rozwoju miasta ma zmienić tę tendencję.

Słowo komentarza: już dziś do Zakopanego przyjeżdża się zwykle albo „by się pokazać”, albo z sentymentu. Kiedy minionej zimy pojechałem po paru latach przerwy zimą na Podhale, byłem – pomimo silnego sentymentu, a może właśnie z tego powodu – przerażony: jak można tak szybko zrujnować krajobraz, architekturę i atmosferę.

Do tego dochodzi wciąż trudny dojazd, absurdalnie wysokie – w stosunku do oferowanej jakości usług – cenach czy grodzenie stoków… przy wyciągach i kolejkach (por. dyskusję pod wpisem „Figa z (większego) Kasprowego”, 29 września 2010 r.).

Na to nie pomoże Gucci, Armani a nawet najpiękniejsze modelki. Ludzie będą jeździć w Alpy – na narty, a nawet na i pokazy mody.