Austria na plusie
Pomimo kryzysu narciarski biznes trzyma się nieźle. Przynajmniej w Austrii: wedle ujawnionych właśnie statystyk w sezonie zimowym 2009/2010 ustanowiono tam nowy rekord przyjazdów.
Austrię (a głównie jej część Alp) odwiedziło minionej zimy 15,37 mln gości. To o 1,6 proc. więcej niż podczas najlepszych z dotychczasowych sezonów. Liczba noclegów utrzymała się na poziomie z zimy 2008/09 i wyniosła 62,67 mln.
Ponad milion noclegów wykupili przy tym narciarze i snowboardziści z Polski. To ledwie o 3,5 proc. mniej niż w latach uznawanych za szczyt ekonomicznej hossy.
Co ciekawe, ponad 20 proc. Polaków wybierało hotele 5-cio i 4-ro gwiazdkowe, a blisko 23 proc. – 3 gwiazdkowe. Tylko 21 proc. gości z Polski spało w apartamentach – a to one długo uchodziły przecież za najpopularniejszy standard wśród Polaków.
Ulubionym regionem zimowych wakacji rodaków okazuje się Tyrol (odwiedziło go minionego sezonu 42 proc. gości z Polski). W Ziemi Salzburskiej nocowało ostatniej zimy 25 proc. polskich miłośników austriackich Alp, a w Karyntii – ponad 11 proc.
Nic dziwnego, że już pod koniec sierpnia w Polsce pojawią się przedstawiciele stacji narciarskich Tyrolu – a konkretnie 5 tamtejszych lodowców (Pitztal, Sölden, Stubai, Hintertux i Kaunertal), by przedstawić ofertę na zimę 2010/11. Będzie okazja dowiedzieć się, kiedy poszczególne ośrodki planują rozpoczęcie nadchodzącego sezonu oraz jakie nowe wyciągi, technologie bądź inne udogodnienia czekają w nich na gości. Ale też ile trzeba będzie za to zapłacić.
Naturalnie szczegółowo zdam tu z tych spotkań relację – zwłaszcza, że będzie to też sygnał, jakie trendy panować mogą nadchodzącej zimy w naszym ukochanym sporcie.