Wielkie sprzątanie przed sezonem
Ponad 3500 wolontariuszy wzięło w tym roku udział w wielkiej kampanii sprzątania tras narciarskich w Alpach francuskich przed nadchodzących sezonem narciarskim. Operacja objęła 55 ośrodków zimowych, a ze stoków usunięto w sumie 30 ton śmieci.
Akcję tę od lat prowadzi organizacja Mountain Riders, skupiająca narciarzy i snowboardzistów chcących uprawiać swe pasje w czystych górach. Znamienne, że w tym roku udało się zachęcić do udziału w przedsięwzięciu aż 2500 więcej ochotników w porównaniu do poprzedniej edycji.
Serwis Ski News Reporter alarmuje jednak, że drastycznie – bo niemal o 100 proc. – wzrosła też ilość zebranych śmieci. Przed sezonem 2007/2008 usunięto bowiem 17 ton. Nawet zważywszy na większą skalę akcji, oznacza to, że wielu użytkowników gór lekce sobie ważą apele ekologów o zachowanie środowiska w czystości.
Wielkim problemem okazują się choćby filtry od papierosów i niedopałki – tylko wzdłuż wyciągów zebrano ich ponad 30 tys. Tymczasem, aby ulec biodegradacji, potrzebują od 2 do 15 lat! Jeszcze dłużej trwa rozkład wyrzuconych skipasów ( od 100 do 400 lat). O plastikowych butelkach i workach lepiej nie wspominać. A szklana flaszka zniknie dopiero po… 4 tysiącach lat. Ale nawet pozornie niewinne skórki od owoców biodegradują się dopiero po pół roku.
Równocześnie ponad połowa zostawianych w górach śmieci może podlegać procesowi recyclingu.
Z uroków francuskich Alp w zdecydowanej większości korzystają sami Francuzi (stanowią oni 75 proc. gości). Lecz wcale nie musi to oznaczać, że inne nacje pod tym względem zachowują się w górach dużo lepiej. Wystarczy przypomnieć sobie, co można znaleźć wzdłuż nartostrad i wyciągów w Polsce.