A może jednak na Chopok? I to samolotem!
Słowacy nie ustają w walce o gości z Polski.
Tamtejsza tania linia lotnicza Danube Wing uruchomiła od niedzieli kursy na trasie Warszawa – Poprad (i oczywiście z powrotem). Samolot ATR 72 latał będzie w środy i piątki (z Warszawy o 16.30, powrót z Popradu o 18.00) oraz w niedziele (z Warszawy o 13.50, z Popradu o 12.10). Lot trwa ledwie godzinę, a maszyna może zabrać 70 pasażerów. Bilet w jedną stronę kosztować ma od 33 euro (już bez żadnych ukrytych dopłat). Przewoźnik nie pobiera także dodatkowych opłat za przewóz bagażu.
A że z Popradu łatwo dostać się tak w Wysokie, jak Niskie Tatry, więc oferta wydaje się atrakcyjna. Jeśli chętnych będzie dużo Danube nie wyklucza kolejnych kursów. Bilety można rezerwować na stronie internetowej Danube lub za pośrednictwem agencji turystycznych.
Wiele zmieni się też na Chopoku – najpopularniejszym do niedawna (czyli do zmiany korony na euro) wśród Polaków słowackim ośrodku zimowym.
Otóż kolejka gondolowa z Otupnego na Brhliska zostanie w tym sezonie zastąpiona nowoczesnymi 8-osobowymi kabinkami Doppelmayer, a tamtejsza trasa zjazdowa będzie przedłużona w okolice hotelu Grand , gdzie będzie jej także nowa stacja początkowa. W efekcie będzie więc miała ponad 2 kilometry długości. Na dodatek stroszy środkowy odcinek ma być uzupełniony łagodnym trawersem, co ułatwi życie początkującym.
Stare gondolki z Otupnego na Bhrliska
Śnieg gwarantować ma Chopoku nowy, w pełni zautomatyzowany system zaśnieżania złożony z 205 armatek.
Henryk Ostrowski, słowacki rezydent krakowskiej agencji Chopok, zdradza nadto, że po 10 stycznia 2010 r. dostępne będą pakiety złożone z siedmiu noclegów i sześciodniowego skipasu z 30 proc. zniżką. Przykładowo, tygodniowy pobyt jednej osoby ze skipasem za tydzień w dwugwiazdkowych apartamentach „Chopok” kosztować ma wtedy ok. 180 euro.
Sugeruje też zakup REGIONCARD LIPTOV, która za ledwie 7 euro daje wiele zniżek – zarówno na wyciągi (do 5 proc.), jak na noclegi w niektórych hotelach oraz bilety do miejscowych Aquaparków (do 20 proc.).
Zwraca wreszcie uwagę na fakt, że Słowacy – jako bodaj jedyni w Europie –obniżyli o ok. 7 proc. ceny klasycznego, 6-cio dniowego skipasu w stosunku do ub. sezonu. Zreflektowali się widać, że rok temu mocno z nią przesadzili.