Przepisy na stok
Rozmaite restrykcje obowiązujące na stokach niezmiennie budzą emocje. A nie chodzi tylko o jazdę po alkoholu i ewentualne zakazy i kary z tym związane.
Gdy przyjrzeć się przepisom obowiązującym w różnych krajach, okaże się, że najwięcej regulacji czeka narciarzy i snowboardzistów we Włoszech. I tak, dzieci do 14. roku życia muszą tam jeździć w kaskach. Za nieprzestrzeganie tego przepisu grozi 150 euro mandatu, który policja lub karabinierzy egzekwują od opiekunów dziecka na stoku. Kilkuletnia już praktyka pokazuje, że czynią to, by tak rzec, z należytą starannością.
W regionie Piemontu (północne Włochy) obowiązuje z kolei lokalne zarządzenie, wedle którego wszyscy entuzjaści sportów zimowych, którzy uprawiają je poza przygotowanymi i patrolowanymi trasami, muszą posiadać wyposażenie lawinowe (tzw. pipesa, łopatkę oraz sondę). Dotyczy to także narciarzy i snowboardzistów jeżdżących off piste. Za brak takiego zestawu grozi teraz mandat 250 euro. Więcej: może być też podstawą unieważnienia umowy przez towarzystwo ubezpieczeniowe, co jest równoznaczne z odmową zrefundowania kosztów akcji ratowniczej lub wypłaty świadczenia w razie wypadku.
W całych Włoszech mocą regulacji ogólnokrajowej z grudnia 2003 r. wymóg taki dotyczy tylko narciarzy ski-tourowych i to wyłącznie wtedy, gdy stopień zagrożenia lawinowego sięga „3”.
W Austrii dyskusja się nad wprowadzeniem nakazu wyposażania jeżdżących na nartach lub desce dzieci w kaski trwa od kilku lat. Jak relacjonowała mi niedawno Esther Wilhelm z tyrolskiego Ośrodka Informacji, na razie przeważyło stanowisko, że od przepisów skuteczniejsze jest uświadamianie rodziców i opiekunów – oraz samych dzieci. Swoje ma robić też przykład: to dlatego większość szkół narciarskich ma wydać swoim instruktorom zalecenie, by prowadząc zajęcia, także byli w kaskach.
Tignes, szkółka narciarska Les Marmottons
Najbardziej liberalna zdaje się być Francja. Przyjęto tam zasadę, że z gór korzysta się na własną odpowiedzialność. Podejście to ma jednak swoją drugą stronę: bodaj nigdzie indziej nie toczy się tyle procesów sądowych o wypłatę odszkodowań bądź pokrycie kosztów wypraw ratunkowych. Niuanse, jakie są rozważane podczas takich sporów, to temat na osobną fascynującą opowieść.
PS. Osoby wybierające się na zimowy wypoczynek do Austrii samochodem (bądź też jadące tranzytem przez to państwo w inne partie Alp) muszą pamiętać o innego rodzaju powinności: od 1 listopada wszystkie pojazdy muszą mieć założone zimowe opony!