POC z MIPS wyróżniony

Opisywana tu niedawno (przy okazji relacji z ISPO) konstrukcja kasków narciarskich MIPS zdobyła właśnie uznanie także w Polsce. Otóż wyróżniono ją – jako największą innowację techniczną sezonu – podczas Międzynarodowych Targów Branży Sportowej i Outdoorowej w Kielcach.

Kieleckie targi to największe w kraju spotkanie handlowe producentów i dystrybutorów sprzętu sportowego. Kluczową zaletą MIPS jest to, że – w odróżnieniu do dotychczasowych technologii stosowanych w kaskach – chroni nie tylko kości czaszki, ale też mózg. Zmniejsza bowiem przeciążenia oddziałujące nań w momencie uderzenia („Kask z poślizgiem, czyli MIPS POC”, 14 lutego b.r.).

MIPS do dwóch modeli swoich kasków wprowadziła jak dotąd znana z innowacyjności szwedzka firma POC (jej „twarzą” jest od tego roku m.in. znakomity amerykański alpejczyk Body Miller). Właśnie kask POC Receptor Backcountry, w którym zastosowano MIPS otrzymał kielecki laur. 

 POC Backcountry Receptor z MIPS

Tak się składa, że w sobotę, przejeżdżając w drodze z Santa Caterina przez Monachium, wpadłem tam na chwilę do słynnego sklepu sportowego Schuster i oglądałem POC Receptor Backcountry (nie wiedząc jeszcze o kieleckiej nagrodzie).

Skądinąd sam Schuster jest fenomenem: niedługo, bo w 2013 r., obchodził będzie 100-lecie istnienia, zajmuje czterokondygnacyjną (!) kamienicę w centralnym punkcie stolicy Bawarii tuż przy Marienplatz, a oferuje jedynie sprzęt sportowy (w zimie oczywiście głównie narciarski). Ale faktycznie można tam znaleźć niemal wszystkie marki, produkty i rozmiary, na dodatek często po cenach niższych niż w Polsce.

W każdym razie POC Receptor Backcountry z MIPS kosztował w Schusterze 209 euro. To więcej niż większość innych kasków, tyle że własny mózg nie ma ponoć ceny.