Krzesełka klasy „first”

Inwestycją sezonu 2017/18 tyrolskiego Ischgl ma być wyciąg krzesełkowy o poziomie określanym jako „First Class”. Nie bez powodu zresztą.

Sześcioosobowe krzesełka na Palinkopf D1 mają ruszyć 23 listopada, kiedy to słynny kurort planuje zainaugurować zimę. Będą zabierać narciarzy z okolic restauracji Schwarzwand (czyli z samego centrum tamtejszego obszaru narciarskiego, zwanego Silvretta Arena), by – po pokonaniu 440 metrów różnicy poziomów – wywieźć ich na najwyższy dostępny wyciągami punkt stacji, czyli Palinkopf (2 853 m n.p.m.).

Atrakcją podczas podróży mają być więc też przednie widoki – zwłaszcza że w związku z inwestycją zdemontowano ponad 400 m zbędnych już barier przeciwlawinowych oraz kilka podpór dotychczas tam pracującego czteroosobowego wyciągu (choć w Ischgl służył 20 lat, został jeszcze odsprzedany do jednej ze stacji zimowych Finlandii).

Najbardziej jednak spektakularną nowością ma być poziom komfortu, jaki zapewnią krzesełka. Otóż, po pierwsze, dzięki zastosowanym technologiom ograniczony został poziom hałasu oraz wibracji – narciarze podróżować więc mają w ciszy i bez uciążliwych drgań czy szarpnięć. Na wygodę wpływać też powinny nie tylko podgrzewane siedzenia (te są wszak już w Alpach niemal standardem), ale także ergonomiczny kształt siedzisk i oparć oraz niespotykana dotąd, bo wynosząca 52 cm szerokość miejsca przeznaczonego na krzesełku dla każdego z jadących.

Osobną uwagę projektanci poświęcili ponoć także barierkom zabezpieczającym przed wypadnięciem. Konstrukcja nośna wyciągu oparta jest na opracowanym przez firmę Doppelmayr systemie D-line, a 89 krzesełek zawieszonych jest na 16 filarach i mogą w ciągu godziny wywieźć na Palinkopf 2800 osób.

Inżynierowie chwalą się, że do D1 wprowadzili w sumie… 205 technologicznych nowości, z czego 14 rozwiązań warto było opatentować.

Prototyp krzesełek „first class” Doppelmayr miałem okazję wypróbować minionej zimy na Freeride Camp w Hochfügen w również tyrolskiej dolinie Zillertal. Faktycznie: wrażenie robi już sama konstrukcja miejsc dla pasażerów, przypominająca kubełkowe fotele samochodów wyścigowych. Do tego dochodzą bezszelestne niemal silniki napędzające wyciąg i, by tak rzec, łagodność poruszania się krzeseł.

Nic dziwnego: śrubowanie, czasem nawet przesadne, komfortu klientów jest w ostatnich latach wyraźną tendencją w polityce inwestycyjnej kurortów narciarskich.

Wyróżnikiem Palinkopf D1 są umieszczone na tyłach każdego z krzesełek wizerunki tych gwiazd rocka i popu, które wystąpiły na którymś z plenerowych imprez cyklu „Top of the Mountain concerts”, organizowanych od lat przez stację na początek i koniec sezonu. Przy okazji wjazdu na szczyt będzie więc można obejrzeć zdjęcia Stinga, Boba Dylana, Deep Purple, The Beach Boys, Roda Stewarta, Eltona Johna, Tiny Turner, Muse, Zuccero, Robbie Williamsa, Pink, Jamesa Blunta i Rihanny.

A najbliższą zimę otworzy w Ischgl 25 listopada gwiazda niemieckiej sceny pop Andrea Berg (muzycznie cały sezon zdominować mają tam zresztą niemieccy wykonawcy, bo i stamtąd pochodzi gro gości stacji).

PS Sezon na Silvretta Arena potrwać ma do 1 maja 2018 r., co jak na ośrodki bez lodowca jest sporym wyczynem. W Ischgl swoje robi jednak nie tylko spora wysokość terenów narciarskich, ale też rozbudowany system dośnieżania – od tego roku wzmocniony zresztą dodatkowo zbiornikiem wody do armatek Viderböden o pojemności 52 tys. m kw.

PS II PS Więcej typowo już narciarskich informacji o Ischgl (historii stacji, jej obecnym znaczeniu wśród alpejskich ośrodków, najciekawszych miejscach i wydarzeniach) oraz o innych ośrodkach Tyrolu można znaleźć w przewodniku „Tyrol. Serce Alp”, dostępnym w wersji internetowej bądź drukowanej – tę można zamówić elektronicznie na stronie wydawcy, czyli Tirol Werbung, i dostać do domu gratis! Autorem pierwszego polskiego bedekera po narciarskim Tyrolu jest Krzysztof Burnetko.