Polskie narty – wielkie narty!

Rzadko piszę tu o narciarskich skokach. Przepraszam. Lecz tym większy ukłon dla panów Stocha, Żyły i Kota. Pięknie nawiązujecie do mistrzów: Marusarza, Fortuny, Małysza… A wszystkich nas łączą szczęśliwie te same góry, narty, przygoda…

PS Wraca tylko pytanie: jak to możliwe, że udaje się osiągać takie sukcesy w dyscyplinie, którą w kraju uprawia pewnie nie więcej niż setka zawodników, a równocześnie od lat nie ma znaczących wyników w narciarstwie alpejskim, którego praktykowanie deklaruje ponoć ponad 3 mln rodaków…