Kolejna wyprawa Jędrka Bargiela, czyli znowu na nartach z ośmiotysięczników!

– Już 30 sierpnia wyruszamy na kolejną wyprawę w Himalaje. Tym razem moim celem będzie próba pobicia rekordów czasowych w wejściu na dwa ośmiotysięczniki – Manaslu i Czo Oju, a także zjazd z ich wierzchołków na nartach – mówi Andrzej Bargiel. Ledwie rok temu ten 25-letni wówczas narciarz wysokogórski z podhalańskiej Łętowni samotnie wszedł na środkowy wierzchołek Sziszapangmy (8013 m n.p.m.) i zjechał z niego na nartach do samej podstawy.

Bargiel porter

Poprzedni wyczyn Jędrka relacjonowałem tu szczegółowo („Na nartach z ośmiotysięczników”, 2 września 2013), zamieściłem także jego opowieść o fascynacji górami i podejściu (nader rozsądnemu!), jakie ma do ich zdobywania („Jeździć da się prawie wszędzie”, 6 września 2013).

Przypomnijmy więc tylko: Andrzej Bargiel jest kilkukrotnym mistrzem Polski w skialpiniźmie i jednym z czołowych zawodników tej dyscypliny na świecie.W 2010 r. pobił rekord świata w biegu na Elbrus. Słynie z niebywałej wydolności – także na dużych wysokościach. Jest też, czego sam doświadczyłem, doskonałym i odpowiedzialnym przewodnikiem i kompanem w narciarskich wypadach pozatrasowych.

TRA_4499a

Jędrek Bargiel w austriackim Heiligenblut, styczeń b.r. (fot. Tomasz Rakoczy)

Obecnie realizuje swój autorski pomysł, nazwany Hic Sunt Leones (zwrotu „tu są lwy” używano dawniej na oznaczenie nieznanych i niezbadanych terytoriów). Chce zdobywać miejsca uznawane dotąd za domenę wspinaczy, posługując się także nartami tourowymi. Szybkie ataki szczytowe na nartach właśnie, a potem równie szybki odwrót poprzez zjazd z wierzchołka aż do podstawy góry mogą zapoczątkować nowy styl uprawiania himalaizmu.

Już za tydzień ekipa Hic Sunt Leones wyruszy w podróż do Nepalu. Zespół jest identyczny jak rok temu: poza Jędrkiem są w nim jego brat Grzegorz (przewodnik międzynarodowy IVBV, ratownik TOPR), Dariusz Załuski (zdobywca pięciu ośmiotysięczników, w tym K2 i dwukrotnie Everestu oraz autor wielu filmów dokumentalnych o wyprawach wysokogórskich) i Marcin Kin (fotograf Red Bulla).

Celem wyprawy są tym razem Manaslu (8156 m n.p.m.) i Czo Oju (8201 m n.p.m.), czyli ósma i szósta najwyższa góra Ziemi. Pierwsza położona jest w środkowym Tybecie, a druga – na granicy nepalsko-tybetańskiej. Obie już mają ważne miejsce w historii polskiego himalaizmu. Pierwszego zimowego wejścia na Manaslu dokonali Maciej Berbeka i Ryszard Gajewski, a nowe drogi na szczyt poprowadzili Krzysztof Wielicki z Aleksandrem Lwowem oraz Jerzy Kukuczka z Arturem Hajzerem. Z kolei na Czo Oju pierwszy raz weszli zimą Maciej Berbeka i Maciej Pawlikowski.

Bargiel planuje zaatakować Manaslu między 20 i 25 września, a Czo Oju – w pierwszym tygodniu października. Chce wyruszać z baz o północy, by około południa docierać na szczyty i wraz ze zjazdem zmieścić się w czasie poniżej 24 godzin.

Z obu szczytów zjechano już na nartach. Jedyny dotąd zjazd z Manaslu był jednak niepełny: niemiecki wspinacz Bendedikt Böhm jeden z oblodzonych odcinków (powyżej 7300 m n.p.m.) pokonał w rakach (stało się to skądinąd kilka miesięcy po podobnej próbie Bargiela w ramach wyprawy unifikacyjnej programu Polski Himalaizm Zimowy – wtedy jednak Polak musiał zawrócić 500 metrów od szczytu).

Sponsorem strategicznym przedsięwzięcia jest firma CTL Logistics, a tzw. partnerem głównym wyprawy ponownie Lotto Extreme. Sprzęt narciarski zapewnia kolejny raz Atomic, odzież – Salomon, a sprzęt wspinaczkowy – Black Diamond. Podczas ataku szczytowego Bargiel używać ma specjalnego himalajskiego kombinezonu narciarskiego przygotowanego przez firmę Pajak, z którą współpracował również poprzednio.