Wiosenne narty w Południowym Tyrolu

Niektóre stacje narciarskie Południowego Tyrolu są już zamknięte, ale w wielu wciąż da się jeździć. Na dodatek w kilku z nich planowane są rozmaite imprezy zamykające sezon 2011/12.  A to dla narciarzy, a to dla snowboardzistów, a to dla smakoszy, a to dla… , by tak rzec, freaków.


Dobrzy ludzie z Südtirol Marketing przysłali mi harmonogram planowanego zakończenia sezonu w tamtejszych ośrodkach zimowych.

I tak, do 10 kwietnia można się jeszcze wybrać do Merano 2000, Reinswald, Rosskopf, Valle Isarco/Eisacktal, Trafoi, Watles. Dopiero 15 kwietnia staną wyciągi w Klausberg, Speikboden, Val Senales/Schnalstal, Schwemmalm, Pfelders, Alta Badia, Val Gardena/Gröden, Alpe di Siusi/Seiser Alm, Alta Pusteria/Hochpustertal, Obereggen, Belpiano/Schöneben, Haideralm, Maseben. Aż do 22 kwietnia czynne będą gondolki i krzesła w Kronplatz/Plan de Corones (o stacji tej pisałem tu niedawno „Na saneczkach po Kronplatzu“ 7 marca b.r. ). A jeszcze 1 maja można będzie pojeździć w Soldzie/Sulden (świetne miejsce Panie Andrzeja, prawda).

Okazuje się też, że sezon żegnać można w najróżniejszy sposób. W takim Ratschings/Giovo 14 i 15 kwietnia gości czekają nie tylko tańce i przednie lokalne jadło, ale też promocyjne dwudniowe skipassy – na „do widzenia” będą za połowę normalnej ceny!

Z kolei w snowparku w Obereggen 15 kwietnia odbędzie się Fish&Park Party: uhonorowany zostanie zwycięzca zawodów snowboardowych King of Obereggen 2012, a atrakcją kulinarną mają być ryby z Cesenatico, czyli okolic Wenecji.

Ale najbardziej chyba szaloną imprezę urządza od ponad 10 lat Kronplatz.
Locknfescht, bo tak nazywana jest ta zabawa, polega na tym, że rozpędzeni narciarze mają wjechać do stawu, powstałego z… roztopionego śniegu (a czasem i wody, którą dolewa się dodatkowo dla większej frajdy uczestników i rzesz kibiców).


Koncept wziął się z autentycznej historii: oto swego czasu paru mieszkańców Kronplatzu próbowało (zapewne wypiwszy wcześniej co nieco) przejechać na nartach przez wielką kałużę i… nie do końca im się to udało. A że uczestnicy chcą za każdym razem błysnąć własną pomysłowością zjazdy odbywają się nie tylko na nartach, lecz także na materacach, deskach, wannach, samochodach bez kół – czyli wszystkim, co się ślizga!

W tym roku chętni do popisania się podczas Locknfescht (bądź oglądania ich wyczynów i pojazdów) powinni przyjechać do Kronplatz 22 kwietnia. Zwłaszcza, że pewnie będzie można też jeszcze pojeździć nie tylko po wodzie.