Kibice na narty i pod górę!

W połowie kwietnia w Zakopanem zjawi się czołówka skialpinistyczna świata. W Tatrach odbędzie się bowiem finał Pucharu Świata w tej ekstremalnej konkurencji narciarskiej.

Będzie więc można oglądać, jak pod górę na nartach wspinają się (a potem oczywiście zjeżdżają) najlepsi na świecie. Ale organizatorzy zawodów proponują, by także kibice spróbowali sił w tej dyscyplinie – już niekoniecznie w jej wyczynowym wydaniu.

Tatry – z racji swoich walorów śniegowych i krajobrazowych – od dawna mają poważną pozycję na mapie tzw. narciarstwa wysokogórskiego. Znaczenie ma jednak i to, że coraz większą renomą cieszy się Memoriał Piotra Malinowskiego – zawody poświęcone pamięci tego propagatora narciarstwa wysokogórskiego w Polsce, autora wielu trudnych zjazdów (m. in. z Mylnej Przełęczy przez Komin Drewnowskiego do Czarnego Stawu), uczestnika najważniejszych zawodów skialpinistycznych w Europie, wieloletniego Naczelnika Grupy Tatrzańskiej GOPR a później TOPR (zmarł przedwcześnie w 1995 r.).

 Piotr Malinowski (1944-1995)

Dziś Memoriał uznawany jest za najbardziej prestiżowe wydarzenie skialpinistyczne rozgrywane poza Alpami. W efekcie Międzynarodowa Federację Narciarstwa Wysokogórskiego ISMF nie tylko włączyła tatrzańskie zawody do kalendarza Pucharu Świata, ale w tym roku przyznała im rangę finału imprezy (pierwszy raz poza Alpami!).

Planowana na sobotę 16 kwietnia (data rezerwowa: 17 kwietnia) XIV już edycja Memoriału Piotra Malinowskiego będzie zatem ukoronowaniem rywalizacji najlepszych zawodników świata we francuskich Pirenejach (Gavarnie) i Wysokich Alpach (Pelvoux), a także w Alpach włoskich (Val Martello) i w Dolomitach (Tambre).

Na starcie stanie ok. 300 zawodników (m.in. kadry Francji i Włoch, ale też silni ostatnio Hiszpanie). A że w tym sezonie walka była wyrównana, więc to, kto zdobędzie Puchar Świata 2011 rozstrzygnie się dopiero w Tatrach. Rywalizacja będzie zatem tym bardziej zażarta i ekscytująca.

Jednak o ile narciarstwo wysokogórskie w wydaniu najlepszych zasadnie uchodzi za sport ekstremalny, to przecież może przybrać także formę wspaniałej górskiej wyprawy na nartach. Polega bowiem w zasadzie na podejściu na szczyt na nartach tourowych (czyli wyposażonych w wiązania z ruchomą piętką oraz mających przymocowane do ślizgów moherowe lub syntetyczne pasy zapobiegające ześlizgiwaniu się), a następnie na zjazdach poza przygotowanymi trasami. W gruncie rzeczy więc na skitoury, po odpowiednim przygotowaniu, może zatem wybrać się każdy, kto potrafi poruszać się na nartach.

Wszystko po to, by uciec od tłumów na stoku, uniezależnić się od wyciągów, sprawdzić swoją kondycję i umiejętności jazdy w terenie – oraz, co pewnie najważniejsze, poczuć prawdziwą wolność oraz smak gór: z ich pięknem, ale i niebezpieczeństwami. Nic dziwnego, że skitoury stają się wszędzie coraz popularniejszą formą narciarstwa (inna rzecz, że okupione jest to często wypadkami lawinowymi).

Dlatego organizatorzy finałowych zawodów, Memoriału Piotra Malinowskiego zapraszają wszystkich chętnych do udziału w akcji SkiTourFan. Już 15 kwietnia (piątek) w Dworcu Tatrzańskim fachowcy opowiedzą o doborze sprzętu skitourowego, zasadach jego użytkowania i regułach zachowania bezpieczeństwa w górach. Towarzyszyć temu będzie pokaz slajdów ze skialpinistycznych „wyryp” oraz promocja skiturowego przewodnika po Tatrach autorstwa Wojciecha Szatkowskiego.

Natomiast w sobotę 16 kwietnia będzie można uczestniczyć w wycieczce skitourowej prowadzonej przez przewodników tatrzańskich i kibicować najlepszym zawodnikom świata na punktach widokowych przy trasie Memoriału. Przewidziane zostały trasy o trzech stopniach zaawansowania. „Aby pójść na najprostszą trasę wymagana jest podstawowa umiejętność poruszania się na nartach. Trasa dla zaawansowanych będzie naprawdę wymagająca!” – zapewniają pomysłodawcy SkiTourFan.

Metą finału Pucharu Świata 2011 w narciarstwie wysokogórskim będą okolice schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Tam będzie można kibicować finiszowi najlepszych.